Systematycznie zmienia się na lepsze, ale nadal czegoś jej brakuje. „Przeróbka nie dorobiła się podmiotowości”

Dużo tu przemysłu i mało mieszkańców. A ci zgodnie twierdzą, że dzielnicy brakuje podmiotowości. Chcieliby się rozwijać tak samo prężnie jak pozostałe części Gdańska. W dzisiejszej odsłonie programu „Twoja Dzielnica” odwiedzamy gdańską Przeróbkę.

Specyfika Przeróbki wynika z jej historii i położenia – jest obok Stogów częścią Wyspy Portowej. W granicach administracyjnych Gdańska znalazła się na początku XX wieku.

– Moim zdaniem cały ten pomysł włączenia Wyspy Portowej w organizm Gdańska się nie powiódł. Z wielu względów. Przeróbka, tak jak i Stogi, nie dorobiła się podmiotowości. To, co się tutaj dzieje, nie jest rezultatem aspiracji i dążeń mieszkańców, a jedynie wypadkową różnego rodzaju sił, interesów polityk, które są kreowane w Gdańsku – mówi Ryszard Nowak, były radny dzielnicy, związany z Przeróbką od 35 lat. I choć przyznaje, że Gdańsk jako miasto rozwija się prężnie, to Wyspa Portowa jest daleko w tyle.

ZMIANY NA LEPSZE

– Miałam okazję obserwować, jak bardzo zmienia się ta dzielnica. Przeszła bardzo duże zmiany na lepsze. To jest cudowne, bo bałam się, jak się tu przeprowadziłam. Mamy problem z byciem uznanym jako dzielnica równorzędna do innych. Faktem jest, że jesteśmy traktowani bardziej jako obszar przemysłowy niż mieszkaniowy. Jesteśmy małą dzielnicą z małą liczbą mieszkańców, ale jest tu jakaś potężna siła wewnętrzna do zmian – dodaje Anna Pietruszka, mieszkanka Przeróbki od 39 lat.

A zmiany można dostrzec gołym okiem – jak choćby wyremontowane za pieniądze mieszkańców domy wzdłuż ulicy Lenartowicza. Część mieszkańców nadal żyje ideą oddzielenia się od miasta i założenia osobnej gminy. Jest też pomysł na zmianę nazwy dzielnicy na Zawiśle, która krótko funkcjonowała po wojnie.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj