Miastenię, chorobę nerwowo-mięśniową w Polsce rozpoznaną ma około 7 tysięcy osób. – Nie wiadomo ilu jest chorych. Wielu ludzi nie wie, że choruje, bo nie zostali zdiagnozowani. Naszym gościem była Anna Rybowska ze Stowarzyszenia Osób Dotkniętych Chorobami Nerwowo-Mięśniowymi „Kameleon”.
W rozmowie z Joanną Matuszewską wyjaśniała, na czym polega choroba i jakie mogą być jej następstwa. – Organizm osoby z miastenią wytwarza przeciwciała, które powodują zaburzenia w przekazywaniu impulsów z zakończeń nerwów ruchowych do mięśni. W efekcie osoba chora ma problemy z poruszaniem się, oddychaniem, opadaniem powiek, jedzeniem, czy połykaniem. Taki chory czuje się jakby ktoś mu „odciął prąd”, ma nogi jak z waty i może dojść u niego do bezwładu – mówiła Anna Rybowska.
Na miastenię chorują głównie młode kobiety, mężczyźni częściej po 60 r. życia.
Stowarzyszenie Osób Dotkniętych Chorobami Nerwowo-Mięśniowymi „Kameleon” powołano, by wspierać osoby chore oraz szerzyć wiedzę na temat miastenii i innych schorzeń z grupy nerwowo-mięśniowych. Należą do nich m.in. dystrofie mięśniowe, miopatie, czy rdzeniowy zanik mięśni.