Sformułowania takie jak buda, joł i na luzie przeszły do lamusa. Dzisiejsza młodzież chodzi na shopping, płaci hajsem i jest ciągle na łączach. Jeśli chcecie się dowiedzieć co znaczy YOLO, jak być SWAG i dlaczego na końcu smsów pisze się xoxo, przeczytajcie ten artykuł.
Jak możemy przeczytać w słowniku języka polskiego PWN, slang, nazywany też socjolektem, to potoczna odmiana języka używana przez jakąś grupę zawodową lub środowiskową. Od zawsze był charakterystycznym elementem wyróżniającym młodych ludzi. – Jest potrzebny do określenia swojej tożsamości i poczucia wspólnoty z rówieśnikami. Przypomina chorobę wieku dziecięcego, prawie każdy przez nią przechodzi, tłumaczy polonistka Nina Tęgowska.
Nastolatkowie twierdzą, że slangiem posługują się odruchowo. – To dla mnie normalny sposób mówienia. Jestem przyzwyczajona do używania określonych zwrotów, mówi 16-letnia Marysia.
Gimnazjaliści i licealiści charakterystycznie witają się i żegnają. Zamiast cześć, używają siema, siemanko i elo. Rozmowę kończą skrótowymi nara, pozdro, c ya, z angielskiego see you. Nowością jest rozszerzona forma nara, czyli narciarz.
Młodzież specyficznie nazywa też siebie nawzajem. Na dziewczynę mówi się typiara lub lasencja. Fajnego chłopaka określa mianem ciacha, typa, kolesia lub bro. Przyjaciele to ziomale lub mordy. Jeśli ktoś nie jest szanowany w otoczeniu, nazywa się go frajerem, złamasem lub luzerem.
Wsród młodych ludzi możemy wyrożnić dwie wiodące subkultury. Jedną z nich jest gimbaza, czyli uczniowie gimnazjum, którzy wolny czas spędzają przesiadując w galeriach handlowych lub udzielając się na portalach społecznościowych. Drugą grupą są hipsterzy, o których pisaliśmy już tutaj.
Jedynym z ważnych elementów życia każdego nastolatka są pieniądze, czyli hajs, mamona, kasa, którą mają tylko krezusi, czyli bogaci. Na portalach społecznościowych rekordy popularności bije grupa Za hajs matki baluj, skupiająca młodzież, która pieniądze na imprezy bierze od rodziców. Hitem ostatnich miesięcy jest też sformułowanie Kto bogatemu zabroni. Używając go, młodzież usprawiedliwia swoje wydatki.
Dużą uwagę przykłada się do looku, czyli wyglądu. Elementy stroju muszą pasić, czyli pasować. Młodzież kupuje ubrania podczas tzw. shoppingu. Jeśli ktoś dobrze się prezentuje, z pewnością zostanie przez rówieśników obczajony, czyli zauważony i zmierzony wzrokiem.
W życiu każdego nastolatka dużą rolę odgrywają imprezy, czyli melanże, biby lub balety. Podstawą dobrej imprezy są muza, alko i szlugi (nie popieramy). Na drugi dzień większość młodych ludzi nie ogarnia, pada na ryj alboma bezczaj, czyli nie zdaje sobie sprawy z tego, co dzieje się wokół.
Młodzież swoje życie dokumentuje robiąc selfie i samojebki, czyli zdjęcia twarzy, wykonywane aparatem trzymanym w ręce. Jeśli fotografia zostanie umieszczona na portalu społecznościowym, pojawiają się pod nią komenty, czyli komentarze, oceniające czyjąś facjatę, czyli twarz.
W slangu powszechne jest stosowanie wszelkich skrótów: popularną sieć kawiarni nazywa się Star, największe w Gdańsku centrum handlowe Galbał lub Giebe, a fastfood Mak. Zamiast sto procent, mówi się sto pro. Bardzo modne jest też zastępowanie w rzeczownikach i przymiotnikach końcówki ą o np. zagranico, kochano, posypko, z czekolado.
Nowe zwroty stosowane są również w smsach. Jeśli mamy z kimś stały kontakt, mówimy, że jesteśmy na łączach lub w taczu. LOL lub ROTFL, oznaczające kolejno Lots Of Laugh i Rolling On The Floor Laughing pisze się, kiedy coś nas rozśmieszy. Na końcu wiadomości młodzież dodaje litery xD, które oznaczają zadowolenie i zwariowanie. Negatywnym odpowiednikiem jest xF. Często używa się też xoxo, czyli Hugs and kisses, a więc buziaczki, uściski.
Slang czerpie również z innych angielskich wyrażeń. Jednym z nich jest YOLO, które oznacza spontaniczne działanie. – To skrót od You Only Live Once, odpowiednik Carpe Diem. Używamy go kiedy wagarujemy, imprezujemy, chodzimy po dachach, tłumaczą licealiści.
Innym modnym hasłem jest SWAG. – Wywodzi się od słowa swagger, które narodziło się w kulturze hip-hopowej. W latach 60. założono grupę „Secretly we are gay”. Jej członkowie chodzili w charakterystycznych koszulkach, aby wyróżnić się z otoczenia. Teraz SWAG oznacza lans, mówi Kuba, uczeń gdańskiej Topolówki.
Młodzi ludzie dostosowują angielską pisownię do polskiej. Hejt pochodzi od hate i oznacza krytykę. Słowo fame to po polsku fejm, czyli sława, kariera. Fejmem można nazwać też znaną osobę.
Z mody wyszły już popularne w latach 90. powiedzenia, pochodzące ze świata hip-hopu. Nie mówi się buda, na luzie i joł.
Jak twierdzą eksperci, ze slangiem nie warto walczyć. – Często jest dowodem inteligencji, poczucia humoru czy wspólnoty przeżyć, tak jak np. glany, ciekawe fryzury. I tak szybko przestajemy być dziećmi, a wtedy porozumiewamy się językiem bankowców, prawników, lekarzy, podsumowuje polonistka Nina Tęgowska.
Postanowiliśmy pobawić się młodzieżowym slangiem i zmodyfikować fragment jednej z wiadomości, która ukazała się na stronie internetowej Radia Gdańsk.
WERSJA W SLANGU: Spoko newsy dla każdego kiery. W miejscówach, gdzie zipa się bajurę tanieje zupa. Wybulimy za nią 5,60 złociszy za litr. D-Dayu należy nypać już od wtorku. Jak mawiajo ekonomy, mniej hajsu wybulimy, bo blatują w Syrii i bedzie peace xD.
WERSJA ORYGINALNA: Dobre wiadomości dla kierowców. Na stacjach benzynowych tanieją paliwa. Aktualnie, średnie ceny benzyny oscylują w okolicach 5,60 zł za litr. Zmian należy wypatrywać od wtorku. Jak twierdzą ekonomiści, źródła obniżek można doszukiwać się w rosnących szansach na pokojowe rozwiązanie konfliktu w Syrii.
Wóz na kinie, urwana połówka, czarny przystanek. Poznaj slang gdańskich kierowców komunikacji miejskiej