Z wizytą u Pani Krystyny

Pani Krystyna z Gdyni mieszka sama, ale przychodzą do niej opiekunki z MOPS-u. Gotują, sprzątają, a Pani Krystyna namiętnie słucha audiobooków, to jej największa radość w jesieni życia. Pani Krystyna raz w tygodniu zakłada kapelusz, elegancką garsonkę i razem z opiekunką idą na kawę na Skwer Kościuszki (pani Krystyna idzie o kulach). Tam patrzą na ludzi, wspominają dawne czasy. Drobne radości, przyjemności. Pani Krystyna mówi, że choć starość nie udała się za bardzo Panu Bogu, to nie musi być smutna i beznadziejna a gorsza od chorób jest samotność.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj