Coraz więcej młodych Polaków kończy z klasycznym podejściem do świąt i zamiast spędzać ten czas w domu z rodziną, wychodzą ze znajomymi do pubów. Nowy trend można zauważyć w wielu miastach w Polsce. Jednym z nich jest Elbląg. Tutaj w Wigilię oraz pierwszy i drugi dzień świąt restauracje, puby i kawiarnie na Starym Mieście przeżywają prawdziwe oblężenie. – Trudno znaleźć wolny stolik. Przychodzą głównie młodzi ludzie. To studenci ale nie tylko, wyjaśnia Joanna Malinowska menadżer jednego z elbląskich lokali. – Latem mamy dużo turystów a zimą rodaków wracających na święta z pracy za granicą. Tu wydają swoje ciężko zarobione pieniądzem, dodaje menadżer.
– Dla wielu młodych znajomi i przyjaciele są druga rodziną. Dlatego po Wigilii ze swoimi rodzinami w domu, spotkają się w pubach właśnie ze znajomymi, wyjaśniła reporterowi Radia Gdańska para dwudziestolatków spacerująca ulicami elbląskiej starówki.
– Co mają ze starymi siedzieć za stołem? Młodość ma swoje prawa, dodaje przechodzący obok starszy jegomość. W wielu lokalach już o godz. 22:00 24 grudnia trudno znaleźć miejsce. – Rok temu pół godziny krążyliśmy po starówce, aby „dorwać” wolny stolik ze znajomymi, opowiada 19-letnia Agata.
W związku z dużym ruchem w lokalach na Starym Mieście w Elblągu wielu lokatorów kamieniczek skarży się na hałas. Dyżurny miejskiej policji w rozmowie z reporterem Radia Gdańsk przyznaje, że każdego roku musi wysłuchiwać narzekań na niszczenie rodzinnej tradycji bożonarodzeniowej.