Testujemy Isuzu D-MAX

Do nowego Isuzu D-MAXa wsiadaliśmy z pewną nieśmiałością. Powstający przy współpracy z General Motors japoński wojownik jest ogromnym pickupem. Auto jest konkurentem tak uznanych marek jak Toyota Hilux i Mitsubishi L200. W odróżnieniu od nich ma jednak geny auta ciężarowego. Taki też jest silnik. Pod maską dwutonowego D-MAXa pracuje dwu i pół litrowy motor o mocy 163 koni mechanicznych i momencie obrotowym aż 400 niutonów. W połączeniu z automatyczną skrzynią biegów sprawdza się bardzo dobrze, choć początkowo trzeba przyzwyczaić się do tego, że by ruszyć potrzebuje chwili namysłu. Kiedy jednak już to zrobi wydaje się być nie do zatrzymania.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj