Support lepszy od gwiazdy wieczoru? Koncert O.S.T.R. w Teatrze Szekspirowskim [FOTORELACJA]

Niedzielny koncert w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim minął pod znakiem polsko-amerykańskiego rapu. Publiczność roztańczyli pochodzący zza oceanu Charles Andrew Bothwell – Astronautalis oraz O.S.T.R., który w Gdańsku promował swój najnowszy album. Koncert rozpoczął się z około 40-minutowym opóźnieniem. To co się jednak później wydarzyło, w całości zrekompensowało czas oczekiwania. Na scenie jako pierwszy pojawił się Astronautalis. Amerykanin wie, jak rozruszać publikę. – Nawet jeżeli nie znacie moich piosenek to nic, śpiewajcie cokolwiek i tańczcie, krzyczał ze sceny.

W rozmowie po koncercie Charles przyznał, że koncert w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim zalicza do swojego top 5. – Europa wschodnia nie jest rozpieszczoną publicznością. Ludzie zawsze wprowadzają niesamowitą atmosferę i energię. Było niesamowicie. Po raz kolejny Amerykanina będzie można usłyszeć już jesienią w Warszawie.

Po występie Astronautalis przyszedł czas na gwiazdę wieczoru – Ostrego. W trakcie koncertu usłyszeliśmy m.in.: „Po drodze do nieba”, „Kochana Polsko” i „Tabasko”. Pojawiły się także utwory z najnowszego krążka „Podróż zwana życiem”. Ostry twierdzi, że najnowsza płyta to „album jego życia”. O wysokiej jakości nowego krążka łodzianina może świadczyć fakt, że w ciągu zaledwie trzech dni pokrył się złotem. Mogą też świadczyć reakcje fanów podczas gdańskiego koncertu.

Trudno porównywać polski i amerykański rap, bo to w końcu dwie zupełnie inne bajki. Jak dla mnie jednak, większą moc podczas koncertu w Szekspirowskim miał występ Astronautalis. Choć na Ostrym też nie dało się nudzić…

Anna Polcyn

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj