Jaja, pieczywo, wędliny, sery, napoje, pokrojone warzywa – to produkty, które należy dostarczać dla ratowników i wolontariuszy pracujących przy usuwaniu skutków nawałnicy. W regionach dotkniętych kataklizmem pracują punkty w których zbierają się miejscowe sztaby kryzysowe. Jest to też miejsce odpoczynku dla ratowników.
W Brusach w powiecie chojnickim takim miejscem jest remiza Ochotniczej Straży Pożarnej. Tam mieszkańcy przygotowują posiłki. – Robimy tego dosłownie tony. Musimy nakarmić strażaków, którzy u nas stacjonują. Przyjechali oni nie tylko z Pomorza, ale także z Warszawy, Płocka i Iławy – mówią pracujące przy kuchni kobiety.
MIESZKAŃCY SAMI SIĘ ZORGANIZOWALI
Mieszkańców Brus i okolicznych wiosek nie trzeba było prosić o pomoc. Sami się zorganizowali i dostarczają produkty do przyrządzania posiłków. – Przynosimy wodę, jajka, własnoręcznie pieczone ciasta, kawę, kiełbasę. Komunikaty przekazujemy sobie między innymi przez facebooka – mówią mieszkańcy.
Podobne punkty działają także w innych miejscowościach. Warto jednak wcześniej dowiadywać się jakie produkty są niezbędne. Chodzi o to, aby wyroby szybko psujące się nie zostały zmarnowane.
Dariusz Kępa/jK