W blasku fleszy, przed kamerami obiecano im pomoc. Od dwóch tygodni cisza. „Nie możemy już czekać”

Politycy byli, zdjęcia zrobili, pomoc obiecali i odjechali. Tak można skomentować sytuację państwa Gostomskich z Wysokiej Zaborskiej koło Brus. Sierpniowa nawałnica zdmuchnęła dach z ich domu i obory. W blasku fleszy pomoc w odbudowie mieszkania obiecano im prawie dwa tygodnie temu. Do tej pory jednak prace budowlane nie ruszyły. Jedyną pomoc jaką państwo Gostomscy otrzymali to ta, którą bez rozgłosu nieśli im anonimowi dobroczyńcy i sąsiedzi. To oni pomogli porządkować teren i naprawić pierwsze szkody. Jesteśmy im za to bardzo wdzięczni – mówi pani Anna.

POMAGAJĄ OSOBY PRYWATNE

– Jeden pan pomógł nam naprawić dach na stodole. Sam z władnych funduszy to wszystko zrobił. Wynajął dźwig, ludzie też pomagali nam zrobić porządek wokół domu. Z Gdańska też byli panowie, z sąsiedniej wioski także, tak więc jakieś odzewy mamy – mówi pani Anna.

NIE CHCĄ JUŻ CZEKAĆ

Teraz jednak najważniejsza jest szybka odbudowa dachów. Gostomscy nie chcą już czekać na oficjeli, bo czas ucieka. Rodzina musi rozpocząć prace jak najszybciej. Do tego jednak potrzebne są im wszelkie materiały budowlane. Niezbędna jest też pomoc fachowców od budownictwa.

Dariusz Kępa/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj