Postanowił pogodzić krawiectwo z pisarstwem. A w Gdyni jest od zawsze

Pisarzem w rodzinie jest pierwszym, ale to rodzina z krawcami od pokoleń. Niemal od zawsze w Gdyni, bardzo blisko – jak sam to określa pryncypialnej – Świętojańskiej. Gościem Piotra Jaconia w audycji Gdynia Główna Osobista był Janusz Wiśniewski, krawiec i pisarz.

– Świętojańska zawsze kojarzyła mi się z piękną ulicą z mojego dzieciństwa, a był okres, że my, jako pracownia krawiecka, byliśmy usadowieni na Świętojańskiej. Kiedyś, w latach 60., 70., chodziłem sobie po tej ulicy, próbowałem zaglądać ludziom w oczy i gdzieś tam szukałem przyjaźni. Całe moje dzieciństwo było „zaszyte”. Pracowałem i uczyłem się krawiectwa od rana do nocy. W socjalistycznej biedzie fajnie było nazwać, że coś jest pryncypialne, jest lepsze niż wszystko inne – mówił Janusz Wiśniewski.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj