Po zrobieniu tego zdjęcia trafił do więzienia. Represje po pierwszej spontanicznej, antypaństwowej manifestacji gdańszczan

29 maja 1966 roku w Gdańsku odbył się finał diecezjalnych uroczystości związanych z 1000-leciem Chrztu Polski. Prymas Polski, kardynał Stefan Wyszyński, odprawił Mszę św. w Bazylice Mariackiej. Kilkanaście tysięcy osób nie weszło do świątyni, więc po liturgii wyszedł do nich kardynał Wyszyński.

Ludzie wracający z Mszy św., spontanicznie zaczęli niszczyć propagandowe tablice przed gdańskim dworcem kolejowym. Była to pierwsza manifestacja antypaństwowa gdańszczan po 1946 r. – Zarzucono mi zniszczenie mienia publicznego. Skazano mnie na 12 miesięcy więzienia – mówi w audycji Wacław Szulc, którego sfotografowano przy niszczonych tablicach i na podstawie zdjęcia aresztowano. – Więzienie było dla mnie uniwersytetem polityczno-społecznym. To była „kropka nad i”, jeśli chodzi o mój stosunek do czerwieni – dodaje.

Edmund Szary po Mszy św. chciał wrócić do domu, więc udał się w okolice dworca. Nie uczestniczył w paleniu propagandowych plakatów. Ponieważ nosił długie włosy i jego wygląd pasował do „chuligana”, został zatrzymany i skazany na pół roku więzienia.

O wydarzeniach w Gdańsku opowiada dr Daniel Gucewicz z gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, autor książki „Próba sił? Rok 1966 w Gdańsku. Milenium kontra Tysiąclecie”. Audycję z cyklu „Pomorskie miesiące” przygotowali: Jan Hlebowicz z IPN i Marzena Bakowska z Radia Gdańsk.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj