W „Wakacyjnych Wędrówkach” czas na Ustkę. Ale tym razem inaczej niż zwykle

20200802 115704

W tej odsłonie „Wakacyjnych Wędrówek” wybrałyśmy się do Ustki. Postanowiłyśmy jednak nie wchodzić do centrum miasta, znane zabytki zostawić na kiedy indziej, a wybrać się szlakiem przyrodniczym. To jeden z pięciu turystycznych szlaków Ustki, które prowadzą nas po różnych zakamarkach miasta. Dlaczego nam się spodobał? Odpowiedź jest prosta: na jego trasie rosną drzewa sosnowe, a jeśli mówimy o sośnie, myślimy i czujemy olejki eteryczne, które wydziela. Obie jesteśmy fankami aromaterapii, był to więc pierwszy, bardzo osobisty powód, który pozwolił nam wybrać właśnie ten szlak. Szlak Uroczysko, bo o nim mowa, rozciąga się po zachodniej stronie Ustki, między plażą a zabudową mieszkaniową. Zielone oznakowania prowadzą nas z usteckiego portu przez Bunkry Blüchera, na południowy zachód. Kornelka pyta o plażę, ale… jeszcze nie teraz.

 

Po kilkudziesięciu minutach dochodzimy do naszego miejsca docelowego. Nasłuchałyśmy się i naczytałyśmy wiele o tym magicznym i trochę strasznym miejscu. Jesteśmy przy Stawku Upiorów (Seekenmoor) i tutaj spotykamy się z naszym przewodnikiem, panem Marcinem Barnowskim.

Downloads2 copy

 

Za stawkiem szlak skręca w lewo, prowadząc w okolice ośrodka „Uroczysko”, następnie odbija w ulicę w prawo. Mniej więcej kilometr dalej docieramy do torów kolejowych. Szlak skręca tu w lewo, wiodąc wzdłuż linii kolejowej. Ostatnia część wędrówki prowadzi przez tereny miejskie. Dochodzimy do Słupi, po czym – nie przekraczając rzeki – idziemy wzdłuż brzegu aż do przystani kajakowej. Tu szlak dobiega końca.

Gdybyście mieli ochotę ruszyć którymś z pięciu szlaków, ich mapki znajdziecie >>>TUTAJ.

Więcej informacji znajdziecie na stronie: https://visit.ustka.pl/aktywnie/szlaki-turystyczne/


Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj