Cofnięte liczniki to plaga, ale jest mniej „bezkolizyjnych” samochodów po stłuczce. Autohandle pod lupą

Coraz bardziej „cwani” sprzedawcy i nieco mniej „bezwypadkowych” samochodów. Takie wnioski płyną z najnowszego raportu jednej z firm, która zajmuje się badaniem samochodów oferowanych w autohandlach. Jak powiedział reporterowi Radia Gdańsk Dominik Malicki z firmy Motoraporter, która przeprowadziła badanie, w porównaniu z rokiem ubiegłym, ślady kolizji i wypadków znaleziono w mniejszej ilości samochodów. – Samochody po stłuczce to jednak nadal 70 procent rynku wtórnego. Bardzo często można znaleźć fałszywe ogłoszenia typu: Auto stuprocentowo bezwypadkowe, nielakierowane, pierwszy właściciel i samochód ściągnięty z Niemiec indywidualnie, mówi ekspert.

Według badań przeprowadzonych przez firmę, częściej niż dotąd zdarza się, że właściciele aut nie chcą pozwolić na jazdę próbną. Tak się dzieje w dwóch, na trzy przypadki. Jako główny powód podaje się brak ubezpieczenia. Najczęściej jednak powodem jest fatalny stan techniczny zawieszenia i hamulców samochodu.

Są i dobre wiadomości. Klienci przekonują się do nieco gorzej wyposażonych, ale sprawdzonych aut z rynku polskiego. W tym roku, co czwarty sprawdzany przez ekspertów samochód pochodzi kraju. Według badań, największą patologią rynku wtórnego w Polsce są cofnięte liczniki. Problem dotyczy 80 procent pojazdów. 

sk/oo
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj