Wypadek z udziałem motocyklisty? Pomóż, nie bój się. Możesz uratować mu życie [SYMULACJA – GALERIA]

Wypadek z udziałem motocyklisty. Samochód wymusił pierwszeństwo, motocyklista wpadł w poślizg i wywrócił się. Akcja ratunkowa trwała kilkanaście minut… ale to tylko symulacja zdarzenia. Zorganizowali ją lekarze i motocykliści, by pokazać jak udzielić pomocy poszkodowanym w wypadkach motocyklowych.

Jak twierdzi Robert Gotner, lekarz ratunkowy i motocyklista, problemy z tym mają nawet lekarze. – Najważniejsze, żeby nie bać się udzielić pomocy. Trzeba zabezpieczyć miejsce, wezwać karetkę i pomóc motocykliście. Kask trzeba rozpiąć, rozłączyć tam gdzie są czerwone zapięcia, zwalniacze, trzeba go rozszerzyć i zdjąć. Następnie trzeba ocenić stan poszkodowanego – sprawdzić czy oddycha i w razie potrzeby przystąpić do reanimacji. Pierwsze trzy minuty są najcenniejsze, bo to wtedy ratujemy życie. Potem rannym zajmą się ratownicy.

W Polsce rocznie jest około dwóch tysięcy wypadków motocyklowych. Użytkownicy jednośladów są sprawcami średnio trzech procent wszystkich wypadków. Zdarzenia takie najczęściej mają miejsce latem i w niedziele. – W stosunku do poprzedniego roku, liczba wypadków niestety nie spadła. Ale ludzie coraz chętniej pomagają. Motocykliści też bywają różni, niektórzy jeżdżą nierozsądnie. Bywają przypadki, że motocyklista wybierze się na przejażdżkę, nie ubierając się w kombinezon. Czasami kończy się to kilkumiesięcznym leczeniem, bo asfalt działa jak papier ścierny. Warto więc zainwestować w dobry ubiór i kask, mówi Piotr Kochnowicz, przedstawiciel grupy Motopozytywni w Trójmieście.

Symulację zaprezentowano podczas Międzynarodowego Kongresu Medycyny Ratunkowej, który odbywa się w Gdańsku. Zobacz, jak wyglądała:

js/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj