Po wypadku na Obwodnicy Trójmiasta pozostały tylko spowolnienia

Obwodnica Trójmiasta nieco bardziej uprzejma dla kierowców, ale o przyjaźni jeszcze nie możemy tam mówić. Auta, które uczestniczyły w wypadku na wysokości Owczarni zostały już uprzątnięte, ale wciąż mamy spowolnienia w obu kierunkach. W stronę Chyloni od Karczemek do Karwin jedziemy w ścisku, a ten odcinek pokonamy w pół godziny. Z kolei trasę od Chwarzna do Owczarni w stronę Łodzi przejedziemy w 15 minut.

Pisze jeden z naszych słuchaczy, że przebudowa krajowej szóstki w Rumi to porażka i że korek zaczyna się już przed Owsianą. No cóż, do tego zatoru niestety się już powoli przyzwyczajamy i jeszcze parę miesięcy będzie nam on w mniejszym lub większym stopniu towarzyszył. Teraz tracimy w nim 20 minut.

Nieco płynniej jedziemy Hutniczą, ale tam też między Estakadą a Pucką na pewno się nie rozpędzimy. Nadal na wysokości Hutniczej przytyka się też Trasa Kwiatkowskiego w stronę Obłuża.

Po osiem minut tracimy na Niepodległości w Sopocie przed skrzyżowaniem z Malczewskiego, zarówno w kierunku Gdyni, jak i Gdańska.

W Gdańsku powoli rozluźnia się sytuacja na Spacerowej i Słowackiego pod górę, ale wciąż swobodnie nie przejedziemy. Nie poprawia się sytuacja na Małomiejskiej i Świętokrzyskiej, nadal sznur aut od traktu św. Wojciecha do Niepołomickiej. Postoimy też na Kartuskiej w stronę Jasienia i Armii Krajowej z obu stron skrzyżowania z Łostowicką i Havla. Na krajowej siódemce bardzo gęsto w obu kierunkach między węzłem Karczemki a Leźnem. Ponad 10 minut dokładamy do czasu przejazdu, zarówno w stronę obwodnicy, jak i Żukowa.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj