Policja zatrzymała 24-letniego mieszkańca Rumi, który uciekł ze szpitala zakaźnego w Gdańsku z podejrzeniem koronawirusa. Mężczyzna wpadł w ręce funkcjonariuszy ruchu drogowego w Makowie Podhalańskim.
– 24-latek najprawdopodobniej usłyszy zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób. Za to przestępstwo grozi osiem lat pozbawienia wolności – informuje oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku st. asp. Karina Kamińska.
– Takie nieodpowiedzialne zachowanie 24-latka mogło narazić inne osoby na zakażenie. Były praktyczne i formalne podstawy do traktowania uciekiniera jak podejrzewanego o sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób poprzez powodowanie zagrożenia epidemiologicznego – dodaje Sebastian Gleń rzecznik prasowy małopolskiej policji.
WSPÓŁPRACA JEDNOSTEK
Zgłoszenie o ucieczce mężczyzny ze szpitala zakaźnego w Gdańsku, gdzie był hospitalizowany jako osoba mogąca być zarażona koronawirusem, policja dostała w piątek rano.
Rysopis mężczyzny i informacje na jego temat przesłano do wszystkich jednostek policji w Polsce.
– Policjanci z Gdańska na bieżąco wymieniali informacje z policjantami z Wejherowa, którzy ustalili, że mieszkaniec ich powiatu najprawdopodobniej samochodem może przemieszczać się w kierunku Zakopanego. Policjanci swoje ustalenia przekazali policjantom z Krakowa – wyjaśniła Karina Kamińska.
Małopolscy policjanci otrzymali informację o taksówce, którą mógł się poruszać uciekinier. Samochód został zauważony na drodze krajowej w Makowie Podhalańskim i został zatrzymany przez suską drogówkę. Następnie policjanci z makowskiego komisariatu, ubrani w odpowiednie kombinezony ochronne, zatrzymali 24-latka, który miał przy sobie maczetę. Trafił do pomieszczeń dla zatrzymanych w Komendzie Powiatowej Policji w Limanowej, gdzie znajdują się specjalnie przystosowane pomieszczenia dla osób, które powinny być izolowane ze względów zdrowotnych.
– Oczekujemy na wynik jego testu i dyspozycje ze strony służby zdrowia i pomorskiej policji, co do dalszego postępowania z mieszkańcem Rumi. Interwencja została przeprowadzona z zachowaniem wszelkich dostępnych środków bezpieczeństwa, zarówno dla samych interweniujących policjantów, jak i dla innych osób – podkreślił Sebastian Gleń.
PAP/oprac. tgr/mrud