Kat w dawnym Gdańsku. Skąd się wziął i co należało do jego zadań?
Brudna robota, a do tego brak szacunku społecznego, no i nie najlepsze notowania w mieście. Podobnie dzisiaj podchodzimy do… kontrolerów biletów w komunikacji miejskiej. Gdański (i nie tylko) kat, nie miał łatwego życia. Ale nie tylko ścinaniem głów się zajmował. Czasem też leczył.