Kat w dawnym Gdańsku. Skąd się wziął i co należało do jego zadań?

Brudna robota, a do tego brak szacunku społecznego, no i nie najlepsze notowania w mieście. Podobnie dzisiaj podchodzimy do… kontrolerów biletów w komunikacji miejskiej. Gdański (i nie tylko) kat, nie miał łatwego życia. Ale nie tylko ścinaniem głów się zajmował. Czasem też leczył.
O roli kata w „Tajemnicach Pomorza” Danielowi Wojciechowskiemu opowiadał Dariusz Słowikowski z Garnizonu Gdańsk.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj