Nie świrujmy, idźmy na wybory! [OPINIA]
Serfując po internecie natknąłem się na kampanię profrekwencyjną, w wykonaniu naszych opozycyjnych aktorów. Z zaciekawieniem obejrzałem występy m.in. Anny Nehrebeckiej, Olgierda Łukaszewicza, Janusza Gajosa i Wojciecha Pszoniaka. Artyści na różne sposoby wiją się przed kamerą, robią przedziwne miny, wyrzucają z siebie ułomne, mało zrozumiałe sekwencje, by w finale próbować przekonać odbiorców, żeby poszli na wybory.