Z morza można zobaczyć Giewont, na placu pojawiła się fontanna z hydrantu, a na Centrum Haffnera zawisł księżyc, który świeci całą dobę. To znak, że zaczęła się kolejna edycja Artloop Festival. Jego kuratorka Lena Dula szczególnie zachęca do obejrzenia i skorzystania z instalacji na Placu Przyjaciół Sopotu. – Są one połączeniem istniejących elementów placu, czyli stojaków rowerowych, drzew i hydrantów z działaniami artystycznymi. Dlatego jest tu fontanna z hydrantu, karuzela wokół słupa ogłoszeniowego, można też usiąść na hamaku zawieszonym pomiędzy stojakami i przespacerować się w koronach drzew. Warto tu zajrzeć i oderwać się od codzienności – mówi Lena Dula.
Tymczasem z tak zwanego małego mola w Sopocie można od dziś obejrzeć… Giewont. To wyjątkowa praca artysty Daniela Rumiancewa, który w wodzie umieścił głaz przypominający najsłynniejszą polską górę. – Na Giewioncie oryginalnie jest krzyż, tutaj z kolei jest sylwetka człowieka z rozłożonymi rękoma w geście: Pomocy! Moją pracę można obejrzeć z trzech perspektyw – albo z mola, nie widząc szczegółów, albo przez lunetę, albo po prostu do niej podpłynąć i dokładnie obejrzeć tego człowieczka- tłumaczy Rumiancew.
Artloop Festival potrwa w Sopocie do niedzieli. Największą gwiazdą imprezy jest amerykańska artystka Laurie Anderson, która jutro w hotelu Sheraton przedstawi swój znany na cały świat program artystyczny pod nazwą Dirtday!