Zaginął podczas II wojny światowej, teraz powrócił. Herb Polski znów w Dworze Artusa

Polski herb wrócił do Dworu Artusa w Gdańsku. Wisiał tu przez 400 lat, ale w czasie II wojny światowej zaginął. W czwartek odsłonięto jego replikę. Autorem repliki jest gdański snycerz Stanisław Wyrostek. Herb odtworzył z archiwalnych zdjęć. – Współczesną replikę zawdzięczamy temu, że mamy na naszym terenie tak wspaniałego rzeźbiarza. Większość replik, które pojawiły się w Dworze Artusa, wyrzeźbił właśnie on – informuje Joanna Harasim z Muzeum Historycznego Miasta Gdańska.

DAR Z LUBEKI

Dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Gdańska Waldemar Ossowski podkreśla, że pieniądze na ten cel przekazali miłośnicy historii Gdańska zrzeszeni w ramach Bractwa Czterech Ław Dworu Artusa z Lubeki w Niemczech. – To herb Królestwa Polskiego z XVI wieku z inicjałami polskiego króla. Całe przedsięwzięcie zostało sfinansowane ze środków Bractw Gdańskich, które teraz mają siedzibę w Lubece – mówi Ossowski.

– To cztery bractwa zjednoczone ze sobą. Wcześniej było ich w sumie sześć, ale dwa z nich nie przetrwały próby historii – dodaje konserwator Krzysztof Jachimowicz.

JESZCZE DUŻO DO ZROBIENIA

Rekonstrukcja wszystkich brakujących elementów wystroju Dworu Artusa w Gdańsku kosztowałaby około miliona złotych. – Jest jeszcze dużo do zrobienia. Brakuje kilkudziesięciu elementów – ocenia Waldemar Ossowski.

Wykonanie repliki herbu Polski kosztowało 12 tys. euro. Zawisł on w pobliżu zrekonstruowanego kilka lat temu herbu Gdańska.

 

Marzena Bakowska/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj