„Każda z postaci jest nieszczęśliwie zakochana”. Nowa wersja „Madamy Butterfly” w Operze Bałtyckiej

Młoda Japonka zakochuje się w amerykańskim poruczniku. Wyrzeka się swej religii, kultury i bierze z nim ślub, który dla niego jest tylko fikcyjny. Wszystko kończy się samobójstwem. Jedna z najsłynniejszych i najpopularniejszych oper znów zagości na deskach Opery Bałtyckiej. Tym razem „Madama Butterfly” Giacoma Pucciniego będzie w wersji bez pełnej scenografii, w konwencji teatru cieni.

„MIŁOŚĆ DO OPERY BYŁA WCZEŚNIEJ NIŻ DO TEATRU”

Reżyserem spektaklu jest Tomasz Podsiadły, absolwent Studium Wokalno-Aktorskiego w Gdyni. Swoje życie zawodowe związał z gdyńskimi scenami, ale przyznaje, że pokochał teatr właśnie dzięki Operze Bałtyckiej.

– Miłość do opery była pierwsza, bo jestem wnukiem śpiewaków operowych – Leokadii Borowskiej – Podsiadły i Jerzego Podsiadłego, którzy w tym teatrze pracowali przez 30 lat od jej początków, od czasów Studium Operowego (które powstało w 1949 roku i dało początek zespołowi później Opery Bałtyckiej – przyp. red.). Jako sześcioletni berbeć z babcią przyszliśmy tutaj na „Straszny dwór”. I to był początek miłości do opery i teatru – mówi Tomasz Podsiadły. – Potem ta miłość była przez dziadków podsycana, pielęgnowana. I tak trwa do dziś.

– Ten spektakl jest o stuprocentowej, pełnej miłości – podkreśla reżyser mówiąc o „Madamie Butterfly”. – Każda z postaci jest postacią tragiczną, nieszczęśliwie zakochaną.

WERSJA BEZ PEŁNEJ SCENOGRAFII

„Madama Butterfly” będzie wystawiona w wersji semi-stage, choć nie do końca ma być to tradycyjna realizacja tego typu. – Głównie opierać się będziemy na muzyce, ale także na obrazach, które będziemy budowali światłem, taką formą teatru cienia – tłumaczy Tomasz Podsiadły.

Paweł Skałuba, który zaśpiewa partię amerykańskiego porucznika Pinkertona, podkreśla, że nie będzie to koncert. – Nie jest to tylko pulpit, smoking czy frak. Mamy gest, ruch, światło i kostium. Wcale nie tak mało.

Japonkę, która zakocha się w Amerykaninie zagra Eliza Kruszczyńska. Na scenie pojawią się także inni soliści, chór oraz balet. Tancerze wystąpią w niecodziennej roli, bo inspirowanej teatrem cieni.

„Madama Butterfly” pokazana zostanie w Operze Bałtyckiej 20 i 21 stycznia, kolejne spektakle w marcu.

Marzena Bakowska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj