Gruzin zastąpi Holendra na stanowisku dyrektora artystycznego orkiestry Filharmonii Bałtyckiej. We wtorek George Tchitchinadze i Ernst van Tiel spotkali się z dziennikarzami. W piątek wystąpią podczas koncertu, podczas którego symbolicznie przekażą sobie „pałeczkę”, czyli batutę dyrygenta.
PODSUMOWANIE I PLANY
Ernst van Tiel podkreśla, że nie żegna się z orkiestrą. Będzie z nią w przyszłości współpracował. – Orkiestra wiele podróżowała, ja częściowo z nią. Naszym zadaniem było bowiem reprezentowanie Polski i Gdańska, np. w Stanach Zjednoczonych – powiedział holenderski dyrygent. – Mam nadzieję, że choć trochę podniosłem poziom zespołu, podobnie jak to zrobił mój poprzedni Kai Bumann. I mam nadzieję, że tak też zrobi mój następca. Już umówiliśmy się, że będę tu przyjeżdżał na koncerty.
Dyrektor filharmonii Roman Perucki podkreśla, że Tchitchinadze już dwa razy występował w Gdańsku i bardzo spodobał się orkiestrze. Wskazywali, że jest najlepszym kandydatem na szefa zespołu.
George Tchitchinadze w poniedziałek spotkał się po raz pierwszy z muzykami. – Zostałem bardzo ciepło przyjęty. Panuje tu świetna atmosfera, którą chcę utrzymać – stwierdził gruziński dyrygent. Wyjaśnił, że pracuje właśnie nad planem koncertów na najbliższe cztery lata. – Musimy pracować w dwóch kierunkach – żeby publiczność odczuwała radość i podnosić poziom zespołu. Nie zawsze jednak udaje się to w tym samym czasie.
SYMBOLICZNE PRZEKAZANIE BATUTY W PIĄTEK
Wspólny koncert obu dyrygentów zaproponował manager George`a Tchitchinadze. – Bardzo mi się taki pomysł spodobał. Będzie to piękne pożegnanie i jednocześnie przywitanie. Podobne tradycje są już na świecie i tak powinno być w świecie kultury – podkreśla Roman Perucki.
Podczas piątkowego koncertu pierwszy orkiestrę poprowadzi Tchitchinadze, po nim wystąpi van Tiel. Tak zaproponował nowy szef orkiestry, który ma kierować pracami orkiestry Filharmonii Bałtyckiej przez najbliższe cztery lata. Ernst van Tiel był szefem zespołu przez ostatnie niecałe pięć lat.
Ernst van Tiel, fot. PFB