Poczuj się jak księżna Kate. Możesz przymierzyć kolię, którą wręczył jej prezydent Gdańska [WYWIAD/ZDJĘCIA]

bizuteria 5x8

Od 25 lat konkurują na globalnym rynku, są jedną z najbardziej znanych polskich firm w branży jubilersko-bursztynniczej. To ich wyroby prezydent Gdańska Paweł Adamowicz wręczył brytyjskiej parze książęcej Kate i Williamowi. Co jest kluczem do sukcesu i dlaczego mnisi buddyjscy z Azji też kupują od nich bursztyny? Na te pytania odpowiada Marzena Leś, dyrektor eksportu firmy S&A Jewellery Design z Trójmiasta.

Piotr Puchalski: Para książęca otrzymała biżuterię z bursztynem zaprojektowaną i wykonaną w państwa firmie. To spore wyróżnienie, jak do tego doszło?

Marzena Leś: To był dla nas ogromny zaszczyt, szczególnie, że firma obchodzi w tym roku 25-lecie, a zawsze dążyliśmy do tego, żeby polska biżuteria bursztynowa była postrzegana jako elegancka i nowoczesna. O tym, że para książęca odwiedzi Polskę, dowiedzieliśmy się z radia, jadąc samochodem. Od razu pomyśleliśmy, że jeśli para książęca będzie na Pomorzu, to powinni otrzymać bursztyn. Rozpoczęliśmy rozmowy. Było rozpatrywanych kilka propozycji z różnych firm. My zaprezentowaliśmy biżuterię, która została zaprojektowana na podstawie analizy, jakimi osobami są księżna Kate i książę William, jaki mają styl.  

A jaki mają styl?

Obserwowaliśmy zdjęcia i filmy przedstawiające parę książęcą. Księżna Kate ubiera się elegancko, ale też bardzo kobieco. Stwierdziliśmy, że bursztynowa kula zaprojektowana w nowoczesny sposób będzie dla niej odpowiednim prezentem. Książę William to mężczyzna elegancki, ale też bardzo dynamiczny – nie zapominajmy, że pilotuje śmigłowiec, i to ratowniczy. Zaprojektowaliśmy dla niego spinki z pięknym bursztynem o unikalnym szlifie, który został zaprojektowany od początku w naszej firmie.

Sporo się o was mówiło przy okazji wręczenia prezentu, był to dobry PR o międzynarodowym zasięgu? Rozdzwoniły się telefony?

Tak, otrzymywaliśmy gratulacje z różnych stron świata, chociażby z Chin, gdzie jesteśmy marką bardzo rozpoznawalną – mamy tam około stu swoich sklepów. Zapytania o produkty, jakie otrzymała para książęca, przychodziły z całej Europy, oczywiście również z Wielkiej Brytanii.

Jesteście znani na całym świecie, różnicujecie wzornictwo produktów przeznaczonych na różne rynki?

Ależ oczywiście, nasze studio projektowe czuwa nad tym i bacznie obserwuje, jakie są na świecie trendy jubilerskie i jakie są potrzeby klientek w poszczególnych krajach.

Jakie dokładnie są te różnice w gustach? Azjaci wybierają co innego niż Europejczycy?

Dla Azjatów bursztyn to kamień bardzo wartościowy, jest jednym z atrybutów Buddy, więc każdy buddysta z Azji powinien go mieć. W zeszłym roku na targach w Hongkongu przyszedł do nas mnich buddyjski i wybrał bursztyn. Co ciekawe, nie kierował się jego wyglądem. Mówił, że poczuł energię tego konkretnego kamienia i wierzył, że przyniesie on szczęście jego klasztorowi. Chińczycy wierzą też, że w bursztynie zaklęty jest duch tygrysa. Przy tym w tamtej części świata bursztyn musi być noszony tak, by był bardzo widoczny. Ważne też, aby był naturalny, niepoddany cięciu i polerowaniu czy obróbce termicznej.

Spinki księcia Williama – fot. materiały prasowe

A jak jest w Europie?

W Europie i Stanach Zjednoczonych na bursztyn patrzy się pod kątem samego designu – biżuteria jest drobniejsza, bursztyny są nieco mniejsze, częściej łączone ze srebrem niż ze złotem. Staramy się wypuszczać linie autorskie, dzięki którym nasza marka jest rozpoznawana. Bardzo często szlify kamienia są projektowane u nas i przez nas opatentowywanie. Do tych szlifów projektowana jest biżuteria, której integralną częścią jest właśnie bursztyn. Oczywiście, bez względu na rynek, zawsze dbamy o wysoką jakość.

Kierujecie się w stronę biżuterii bardzo eleganckiej, niekiedy wręcz ekskluzywnej. Dojrzałym kobietom na pewno podobają się te wyroby. Młode Polki zdają się mniej cenić bursztyn niż ich rówieśnice z innych stron świata, jak do nich dotrzeć?

Mamy linie dla młodszych klientów. Obserwujemy, jak dzisiaj nosi się młodzież czy też dynamiczne 30-letnie kobiety. Patrzymy też, czym kieruje się świat jubilerski, analizujemy więc nie tylko branżę bursztynniczą, ale te branżę diamentu, szafiru i biżuterii modowej. Staramy się dopasowywać kolekcje do tego, co aktualnie się nosi. Kluczem jest nowoczesne wzornictwo nawiązujące do trendów.

Zbliżają się targi Ambermart, przygotowaliście coś specjalnego?

Przygotowaliśmy kolekcję jesienną. Będzie ją można zobaczyć na targach. Dla nas Ambermart to też dobry moment, żeby spotkać się z kupcami, podsumować sezon letni. Kolekcja wiosenna prezentowana jest na targach Amberif, a w czasie Ambermart otrzymujemy informację zwrotną z rynku o tym, co się podobało, jaki był sezon. Można też wtedy zaplanować sprzedaż jesienną.

Osoby spoza branży mogą przyjść na targi i zobaczyć tę nową kolekcję?

Oczywiście, ale dla klientów indywidualnych organizujemy też inne akcje, na przykład w najbliższą sobotę (2 września) w salonie przy ul. Mariackiej 36 w Gdańsku będzie można przymierzyć replikę kolii księżnej Kate. Zatem każda z nas będzie się mogła poczuć jak księżna. Zapraszamy.

Puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj