Danie proste, znane, ktoś by rzekł: banalna klasyka. Może dlatego wszyscy je tak kochamy? Zrobić umie właściwie każdy, warianty smakowe również nieograniczone. Naleśników nigdy za wiele, dlatego dziś w ramach Przewodnika Kulinarnego RG zaglądamy do restauracji Piqniq w Gdyni.
Naleśnikarnia znajduje się w górnej części ulicy Świętojańskiej. Lokalizacja idealna – blisko zarówno podczas spaceru i będąc przejazdem. Kilka minut zajmie nam dojście ze stacji kolejki SKM Wzgórze św. Maksymiliana. Piqniq lubię też z innego powodu – ten lokal nie chce na siłę być „modny”. Jest prosto i klasycznie. Szyld i zewnętrzny wystrój zachęca każdego, ale wejdźmy do środka. A tam: spokój. Tak potrzebny podczas gwarnego, miejskiego dnia. Klimatyczna muzyka, przyjemny, ale niezbyt intensywny zapach, uśmiech pań przy ladzie. To wszystko tylko wzmaga apetyt na naleśnika i świeżo wyciskany sok. To też pewnie powód tak dużej popularności naleśnikarni w ogóle.
Jest ciepło i przytulnie. Przeważają biel i pastelowe barwy, widzimy dużo elementów drewnianych, kolorowych donic i tabliczek. Nie ma jednak przesytu, wszystko w punkt. Wystrój prosty, a jednak dokładnie przemyślany. Nie przytłacza, pozwoli skupić się na tym, co w tym przypadku najważniejsze: na naleśniku oczywiście.
Fot. Naleśnikarnia Piqniq
Fot. Naleśnikarnia Piqniq
NALEŚNIKOWY ŚWIAT
Zaglądamy do menu. Można by było przypuszczać, że wybór nie będzie trudny, wszak to miejsce, gdzie zjemy mączny placek z wybranymi dodatkami. Nic bardziej mylnego. Piqniq to dowód na to, że naleśnikowe może być prawie wszystko.
Oczywiście nie mogło zabraknąć nieśmiertelnych klasyków – naleśników na słodko. To rozwiązanie jest zawsze dobre. Zadowoleni będą nie tylko ci, którzy słodkiego nigdy nie mają dość. Są też propozycje dla tych, którzy nie lubią się nadto „zasładzać”. Za 13 złotych zjemy puszyste pancakes z białym twarogiem, brzoskwinią i polewą czekoladową, za 12 tradycyjnego naleśnika z konfiturą truskawkową i cukrem pudrem, a za 18 na przykład z nutellą, bananami i orzechami ziemnymi, podane z gałką lodów śmietankowych. Komu mało słodkiego, niech się nie martwi. Do wyboru jest jeszcze polewa.
Wśród naleśników mięsnych szczególnie polecam Turecką Rivierę – naleśnik z grillowanym kurczakiem, sałatą lodową, pomidorem, ogórkiem kiszonym, cebulą i żółtym serem (19 zł). Bardzo smaczny jest też Zielony Polak z mięsem mielonym, brokułami, serem sałatkowym, pestkami słonecznika, doprawiony sosem vinegrette (19 zł). Fanom azjatyckich smaków polecam Azję – naleśnik z kurczakiem, kiełkami fasoli Mung, czerwoną papryką, strąkami grochu, kiełkami bambusa, grzybkami mu-err, marchewką, ananasem i ryżem w sosie słodko-kwaśnym (19 zł).
Za 20 zł warto spróbować Fiorda – naleśnika z gotowanym na parze łososiem, ziemniakami, marchewką, fasolką szparagową podanego w sosie chrzanowym (20 zł). Wegetarianie powinni postawić na Brofetkę – naleśnika z brokułami, serem sałatkowym i pestkami słonecznika (20 zł).
Fot. Naleśnikarnia Piqniq
NALEŚNIKOWE ŚNIADANIE
Piqniq to idealne miejsce na leniwe śniadanie. Bez pośpiechu, tłumów i gwaru zjemy i porozmawiamy. Śniadania są dostępne w godzinach 10:00-13:00 – wszystkie w cenach 13 zł. I tak do wyboru mamy między innymi Nowy Dzień, czyli naleśnik z grillowanym bekonem, cebulą i pieczarkami, wszystko okraczone sosem vinegrette i zapieczone żółtym serem i ziołami. Trafioną nowością jest zestaw No to Startujemy, czyli pancake podany z białym twarożkiem, rzodkiewką, szczypiorkiem i jajecznicą z 2 jaj, do tego tosty.
Fot. Naleśnikarnia Piqniq
NALEŚNIKI DE LUXE, CZYLI ZUPEŁNIE INACZEJ
– Naszymi daniami popisowymi są de luxy, czyli dania zapiekane pomiędzy dwoma naleśnikami podane z mieszaną sałatką. To na przykład Ptak na Łące, Słoneczna Kura czy Biegun Północny – opowiada mi Maja Muklewicz, właścicielka lokalu. Macie więc dość tradycyjnych naleśników? Za 27 złotych warto wybrać Lady Solę, czyli solę smażoną w złocistej panierce podaną w towarzystwie dwóch naleśników, wypełnionych musem z zielonego groszku z miętą i granatem, limonką i czarnuszką. W zestawie jest też sałata mieszana.
Kto ma ochotę na naleśniki w jeszcze innym wydaniu, powinien spróbować naleśnikowego… makaronu. Za 23 złote zjemy Sycyliadę, czyli tagiatelle naleśnikowe w sosie z pomidorów i papryki, z pomidorkami cherry, bazylią, czosnkiem i mozzarellą. Smacznym wyborem będzie też Kolorowy Osioł, czyli tagiatelle naleśnikowe z salami, cebulą, papryką, serkiem mascarpone, roszponką i serem sałatkowym (24 zł).
– Jesteśmy w stanie przygotować dania na cieście pełnoziarnistym, pszennym lub bezglutenowym – dodaje właścicielka.
Fot. Naleśnikarnia Piqniq
W Piqniq lubię też sałatkę Pani Krewetka – jak sama nazwa wskazuje z grillowanymi krewetkami królewskimi z papryczkami chilli, winną, czerwoną gruszką, serem mozzarella i czerwoną cebulą. Wszystko polane sosem vinegrette lub balsamico (24 zł).
Jestem z tych, dla których na naleśniki zawsze jest dobry czas. Towarzyszą od dzieciństwa i chociaż wciąż nikt nie robi takich jak Mama, warto próbować ich jak najczęściej. A że w Piqniq sprzyjają temu zarówno smak, jak i atmosfera, polecam ten lokal z czystym sumieniem.
Anna Michałowska