Morze i książki łączy wielka przestrzeń. Od 60 lat znany pisarz próbuje opisywać to, co jest za horyzontem. We wtorek odebrał życzenia od czytelników i od kolegów z dawnej Wyższej Szkoły Morskiej. Andrzej Perepeczko spotkał się z czytelnikami swoich książek w Narodowym Muzeum Morskim w Gdańsku.
Mistrz literatury marynistycznej i przygodowej jak zwykle barwnie opowiadał o początkach swojego pisania, o swoich pierwszych krokach w szkole morskiej i o przygodach na statkach, na których pływał.
Mistrz napisał kilkadziesiąt podręczników okrętowych, książek o historii wojen morskich oraz książek dla dzieci i młodzieży. Pisze też wiersze, ale przede wszystkim jest gawędziarzem.
– Jestem zaskoczony, że tak licznie przyszliście. Poza tym różnica między mną a najmłodszymi czytelnikami to co najmniej kilka pokoleń. Więc nie wiem, czy wszystkich zainteresuje moja opowieść – mówił.
WSPOMNIENIA Z DZIECIŃSTWA
Andrzej Perepeczko opowiadał o latach dzieciństwa we Lwowie, potem wspominał początki swojej morskiej edukacji, między innymi w gdańskim Conradinum. W czasie wojny pisarz mieszkał w Modlinie. Tam też rozpoczął edukację jako 6-letni chłopak. O wojnie i swoich przeżyciach niechętnie opowiada. Ale wspomnienia z czasów wojny spisał ostatnie w publikacji, która na rynku ukazać się ma jesienią.
LONDON, KORZENIOWSKI, MAKUSZYŃSKI…
Jako 10-latek zaczął czytać książki Jacka Londona, później Józefa Conrada Korzeniowskiego. Uwielbiał też książki K.O. Borchardta i K. Makuszyńskiego.
– I tak rozpoczęła się moja miłość do morza i książek – opowiadał pisarz. Jego historii związanych nie tylko z morzem we wtorek słuchali uczniowie szkół podstawowych z całego Trójmiasta.
CZYTANY DO DZIŚ
Spotkanie przygotował dział edukacji Narodowego Muzeum Morskiego.
– Zaprosiliśmy państwa do nas, bo Andrzej Perepeczko obchodzi dziś okrągły jubileusz literackiej aktywności. Na książkach z serii „Dzika Mrówka” wychowało się kilka pokoleń – mówi Aleksandra Pielechaty z działu promocji NMM. – I cały czas książki te są czytane.
Na spotkaniu pojawili się też jego studenci i członkowie Stowarzyszenia Mechaników Morskich oraz mieszkańcy Trójmiasta.
– Przyjechałam z Żukowa. Uwielbiam jego twórczość. Teraz te książki czytają moje dzieci – opowiada pani Iwona.
– Jestem zaszczycony i wzruszony, że pamiętaliście i przyszliście – mówił Andrzej Perepeczko.
INSPIRACJA DLA WIELU MARYNARZY
Przedstawiciele władz wydziału mechanicznego Uniwersytetu Morskiego odczytali list z okazji 60-lecia jubileuszu pracy literackiej.
– Wszyscy czytaliśmy pana książki. Były one inspiracją dla wielu marynarzy, którzy pod pana wpływem wybierali trudny zawód mechanika okrętowego. Gratulujemy tak pięknego jubileuszu i czekamy na kolejne książki – mówili absolwenci i studenci szkoły morskiej.
Andrzej Perepeczko urodził się w 1930 roku we Lwowie. Niedługo skończy 90 lat. Gratulujemy i życzymy zdrowia.
Anna Rębas/mkul