„Ja-Szczur-Ka”, czyli debiut literacki gdynianki Doroty Korbut oraz wystawa „Theatrum Jerzego Nowosielskiego” w Sopocie [TYGIEL KULTURALNY]

Nowa płyta multiflecistki Mai Miro-Wiśniewskiej, debiut literacki Doroty Korbut z Gdyni oraz wystawa w Sopocie, która jest próbą nowego spojrzenia na twórczość klasyka XX wieku, jakim był Jerzy Nowosielski – to tematy, które były poruszane w audycji „Tygiel Kulturalny Radia Gdańsk”.

Prowadząca program Marzena Bakowska zabrała najpierw słuchaczy w wyjątkową muzyczną podróż.

INSPIRACJA ZE WSCHODU

Na niedawno wydanej płycie „Hymnus ad ortum solis” (czyli „Hymn na wschód słońca”) multiflecistki Mai Miro-Wiśniewskiej znalazły się utwory, inspirowane XVI-wiecznymi kancjonałami ewangelików reformowanych, które były wydawane na terenie dzisiejszej Białorusi. Artystka zdecydowała, że dochód z tej płyty zostanie przeznaczony na wsparcie osób, które pomagają na granicy z Białorusią.

– Szukałam czegoś, co mogłoby dać nadzieję, co mogłoby pokazać rodzaj związku ducha polskiego i ducha białoruskiego w historii. I tak trafiłam na kancjonały, wydawane na terenie dzisiejszej Białorusi w drukarni Radziwiłłów (z tłumaczeniami Jana Kochanowskiego i udziałem innych wybitnych postaci kultury tamtego czasu) – wyjaśniała kompozytorka.

JESTEM SZCZUREM, CZYLI „JA-SZCZUR-KA”

Po ponad dwudziestu latach pracy światło dzienne ujrzała książka „Ja-Szczur-ka”. To zbiór wierszy, których autorem jest Dorota Korbut. Wiersze pochodzą z różnych etapów życia mieszkającej w Gdyni poetki, pisarki i dziennikarki.

– Obejmuje ona utwory napisane w latach d 1998 do 2020. W moim życiu musiały się wydarzyć bardzo burzliwe rzeczy, żeby ta książka nabrała konkretnego kształtu. Niektórzy mówią, że jest to najdłużej wyczekiwany debiut w Trójmieście. Ja zawsze mówiłam: „jeszcze nie umieramy, mamy czas na wszystko”. Tymczasem pandemia i bardzo poważna operacja oraz pobyt w szpitalu uświadomiły mi, że wcale tak nie jest i że nie mamy nieograniczonej ilości czasu – wyjaśniała na antenie Radia Gdańsk Dorota Korbut.

Autorka zebrała więc trzymane do tej pory „w szufladzie” wiersze i złożyła wniosek o stypendium dla twórców kultury do Marszałka Województwa Pomorskiego. Otrzymała grant na wydanie książki i, jak sama mówi „nie było już odwrotu”. Książka ukazała się drukiem pod koniec ubiegłego roku. – Dzięki dofinansowaniu udało się to zrobić z nieco większym rozmachem, czyli z twardą oprawa z pięknym obrazem i przekładem literackim na język angielski – tłumaczy Dorota. – I to jest ogromna wartość dodana.

Prowadząca audycję zapytała autorkę również o znaczenie tytułu. – Dlaczego właśnie „Ja-Szczur-Ka”, rozpisana z myślnikami? – zastanawiała się Marzena Bakowska.

– Najważniejszy jest tu szczur. Można się tu odnieść do zwierząt totemicznych; czasem zastanawiamy się, jakie zwierzę jest tym, którego cechy chcielibyśmy posiadać, do którego się odnosimy. I dla mnie zawsze takim alter ego był szczur, ponieważ symbolizuje wolę przetrwania w trudnych czasach, w bardzo ciężkich okolicznościach, których życie nam nie szczędzi na każdym kroku. Ale z czasem jaszczurka zaczęła obrastać w różne doświadczenia życiowe. I zaczęła rozumieć, że te kubły zimnej wody wylewane na głowę i palące płomienie to jednocześnie szanse, by stać się kimś nowym, kimś innym – podkreśliła.

Autorka książki wyjaśniła też, skąd czerpie inspiracje do swoich utworów, o bolesnych doświadczeniach życiowych oraz tym, jak przeciwności losu wykorzystać konstruktywnie. Wspomniała tez o nietypowym dla tomów poezji fragmencie książki, a mianowicie o umieszczonym na samym końcu publikacji opowiadaniu, które powstało m.in. po to, aby stało się pomocą terapeutyczną podczas sesji psychoterapeutycznych dla osób, które mają problemy związane z nerwicą czy depresją. Książkę można nabyć bezpośrednio u autorki książki, kontaktując się poprzez profil na Facebooku.

OBRAZY, MEBLE i STATKI

W Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie otwarto wystawę „Theatrum Jerzego Nowosielskiego”. Autorem koncepcji i aranżacji jest Andrzej Starmach, który kolekcjonuje dzieła sztuki zmarłego dziesięć lat temu malarza i scenografa.

– Jesteśmy dumni wraz z żoną z naszej kolekcji, z tego, co udało nam się zgromadzić. Ponieważ całe życie jest w jakiś sposób teatrem i kreacją, a sztuka Jerzego Nowosielskiegow szczególności, więc uważam, że tytuł tej wystawy jest niezwykle adekwatny do tej nietypowej ekspozycji – tłumaczył Starmach.

Na wystawie można zobaczyć ponad sto obrazów z różnych okresów twórczości Nowosielskiego, poprzez meble malowane przez malarza, aż po statki żaglowe, które artysta sam wykonał i ozdobił.

POSŁUCHAJ CAŁEJ AUDYCJI:

raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj