57 sekund trwały oklaski po projekcji „Idź pod prąd” podczas 49. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Film opowiada o początkach bieszczadzkiej grupy punkrockowej KSU.
Głównym bohaterem „Idź pod prąd” jest lider zespołu Eugeniusz „Siczka” Olejarczyk. Zagrał go Ignacy Liss, który, by zdobyć rolę, musiał między innymi nagrać wideo, w którym gra utwory KSU. Młody aktor do pomocy zaangażował znajomych.
„LEPIEJ NIŻ MY WTEDY”
– Te nagrania pokazaliśmy potem Olejarczykowi. Siczka zobaczył to i powiedział: „Oni lepiej grają niż my wtedy” – mówi reżyser filmu Wiesław Paluch.
– Casting nagrywałem razem z moimi kuzynami, odkrywaliśmy wtedy KSU. I puenta jest ładna, bo moi kuzyni też są w filmie, w zespole wojskowym. Jesteśmy razem na ekranie – dodaje Ignacy Liss, odtwórca głównej roli.
ZŁOTY KLAKIER PRZEPADŁ
Pięćdziesiąt siedem sekund oklasków nie wystarczy, by zdobyć nagrodę od Radia Gdańsk dla najdłużej oklaskiwanego filmu. Dotychczas na prowadzeniu w wyścigu o „Złotego Klakiera” jest „Wrooklyn Zoo” z ponad czterema minutami oklasków. Wciąż jednak na pomiary braw czeka 12 innych filmów. „Złotego Klakiera” wręczymy w piątek wieczorem podczas tzw. Młodej Gali.
Tatiana Slowi/puch
Czytaj też:
„Ludzie” i kamera z perspektywy dziecka. Poruszająca opowieść o wojnie, ale skąpe brawa
Ponad cztery minuty owacji dla „Wrooklyn Zoo”. Twa walka o Złotego Klakiera