Wojciech Hoffmann o 40-leciu zespołu Turbo: „To nieprawdopodobna sytuacja, której w ogóle się nie spodziewałem”

Formacja Turbo jest już na scenie od 40 lat. Przez lata zmieniała się zarówno muzyka, którą wykonywali, jak i skład zespołu. Ale jedno pozostaje bez zmian – Wojciech Hoffmann na stanowisku gitarzysty. O tym, jak to wszystko się zaczęło, które momenty w karierze były najważniejsze i jakie decyzje okazały się nietrafione opowiedział lider Turbo.

– Wierzyć się nie chce. 40 lat. To jest nieprawdopodobna sytuacja, której w 1980 roku, kiedy dołączałem do Turbo, w ogóle się nie spodziewałem. 40 lat w jednym zespole, a wszystko minęło tak szybko. To jest po prostu niewyobrażalne. Jak tak sobie teraz to wspominam czy na to patrzę, to nie chce się uwierzyć. Kiedy to wszystko minęło? – pytał Wojciech Hoffmann.

ŁATKA, KTÓRA ZACZĘŁA UWIERAĆ

Popularność grupie Turbo przyniósł utwór „Dorosłe Dzieci”. Z czasem jednak do zespołu przylgnęła łatka formacji balladowej, która zaczęła uwierać.

– Wszyscy chcieli, żebyśmy grali same „Dorosłe Dzieci”. Nie bardzo mi się to podobało, żeby grać same ballady. Wolałem mocniejszą muzykę, ponieważ jestem wychowany na hard rocku. W latach 80-tych, kiedy Turbo powstało, narodził się też heavy metal, a my, jako młodzi ludzie, chcieliśmy grać tak, jak zespoły zachodnie: Iron Maiden, Judas Priest, Saxon. Chcieliśmy grać mocno – wspominał lider Turbo.

Posłuchaj całej rozmowy Piotra Bonara z Wojciechem Hoffmannem w audycji Muzyczna Strefa Radia Gdańsk:

 

pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj