Kiedy rozpoczynałam dyżur, w sobotę 12 sierpnia, nie sądziłam, że ten poranek przedłuży się o ponad miesiąc. Tego dnia do naszej redakcji dzwonili przerażeni mieszkańcy, turyści, którzy noc spędzili w autach, bo nie mogli dojechać do swoich kwater, a także ci, którzy nie mieli już do czego wracać. Dzwonili też strażacy OSP, którzy nie mogli dotrzeć do dzieci na obozie w Suszku. Od tego poranka, każdego dnia staramy się sprawdzać, czego aktualnie potrzeba na Kaszubach i w Borach Tucholskich. I choć pomoc płynie gęstym strumieniem, końca potrzeb nie widać.
W tym pędzie cudów, wczoraj otrzymaliśmy dobrą wiadomość. Miasto Gdańsk, a osobiście wiceprezydent Aleksandra Dulkiewicz, przekazała nam magazyn, w którym przedmioty będą składowane w bezpieczny sposób, czekając na swoją kolej. Z panią Wiolettą z Gdyni od 2 tygodni rozmawiam częściej niż z moją mamą. Sebastian i jego przyjaciele z grupy Trójmiejscy Motocykliści, zaczęli od szybkiej akcji z pilnie potrzebną piłą (cała historia do przeczytania na naszej stronie). Mieli wpaść na chwilę, od miesiąca pracują, angażując kolejnych znajomych do pomocy, tym razem przy odbudowie domu. Pan Robert elektryk robi dużo więcej, niż zakładał pierwotny plan.
Ci wszyscy ludzie, i dziesiątki innych, udowodnili, że z bliska widać najlepiej. Są tam co tydzień, opiekują się konkretnymi rodzinami. A co będzie, jeśli ci ludzie się zmęczą, jeśli sprawy rodzinne, zdrowotne czy jakiekolwiek inne zatrzymają ich w domach?
Dwa dni temu rozmawiałam z panią Kasią, mieszkanką Orlika 29. Kilka godzin wcześniej usłyszała decyzję o rozbiórce swojego domu. W Leśnie pani Ela i jej rodzina właśnie usłyszeli od inspektora budowlanego, że mają zakaz mieszkania w zniszczonych murach. Tylko co mają zrobić, jeśli nie dostaną kontenerów mieszkalnych? Gdzie spędzą jesień i zimę? Nawet jeśli odszkodowanie wpłynie na czas, dostaną pomoc rządową, brakuje rąk do pracy. Murarze, dekarze, a choćby inspektor budowlany, są teraz na wagę złota.
Jeśli o kimś nie wspomniałam przepraszam, pełna lista byłaby bardzo długa. O wielu osobach, które niosą pomoc nie wiem, są tacy którzy za pomoc chcieliby podziękować. Piszcie w komentarzach, wysyłając na kontakt@radiogdansk.pl. Jesień to piękna pora roku, szczególnie na Kaszubach i w Borach Tucholskich. Ale ta jesień będzie inna, bo jak się nią cieszyć, kiedy nasi sąsiedzi mieszkają w domach, pokrytych plandekami i wciąż nie wiedzą jak będą żyć. Tak długo, jak będzie co opowiadać, tak długo jest szansa, że odzyskamy tę jesień!
Magda Szpiner