Pani Małgorzata porzuciła mieszkanie w Gdańsku dla chaty krytej strzechą
Fot. Radio Gdańsk/puch Dołączyła do nas Małgorzata Dubasiewicz, przesympatyczna pani etnolog, która porzuciła wygodne mieszkanie w Gdańsku, dla krytych strzechą chałup. – Przyciągnęła mnie przyroda, ale też praca. Nie tęsknię na metropolią. Mam piękny widok przez okno. Mieszkam kawałek od skansenu, więc jeżdżę do pracy na rowerze. Tu żyje się inaczej. Jeśli wracam do Trójmiasta na weekend, to jakoś nie chce mi się tam zostać. Tu o piątej rano mogę












