Pan Gliński w randze I wicepremiera ma mieć pod sobą resort kultury. Myślę, że to ważne. W jego gestii jest przede wszystkim odzyskanie mediów. Mam tu na myśli także kinematografię z Hollywood, która ma prezentować właściwą wizję historii. Moim zdaniem cała jego rola może się zamknąć w haśle „pierekowka dusz”: Polacy mają robić to, co chce prezes.
Myślę, że to nie będą rządy resortowe, tylko prezesowskie.