– Nie uda nam się odwołać prof. Glińskiego. Nie jestem tego wielkim zwolennikiem, ale też nie jestem przeciwnikiem. Od wicepremiera wymaga się, żeby był opanowany. A on jest kłębkiem nerwów i dał się wpuścić w maliny. Jego komentarz został przyjęty jako próba prewencyjnej cenzury.
– Wolałbym nie wchodzić w kompetencje twórców. To bardzo delikatna rzecz. Chociaż wydawało mi się, że to było bardzo prowokacyjne.
– Generalnie jestem przeciwny pornografii w teatrze. Wszyscy wpadli w histerię. Niedawno została spalona kukła Żyda. Od tego się zaczyna. Mam nadzieję, że nie pójdzie to wszystko dalej.
– Myślałem, że ta kadencja będzie mimo wszystko spokojniejsza. Jarosław Kaczyński wyraźnie mówił, że chce uspokoić emocje, że będzie szanował opozycję. Tymczasem jest eskalacja konfliktu, Polacy nie są w stanie tego strawić.