Anna Kołakowska: 13 grudnia nie zrobiliśmy nic złego, a zostaliśmy wulgarnie wyzwani i pobici

– My też pewnie nie będziemy mogli organizować demonstracji wielu idei i pomysłów. Pewnie nie będziemy mogli organizować demonstracji w obronie tej czy tamtej telewizji. Niech to będzie miejsce pamięci nie tylko ofiar, ale także tych, którzy siedzieli w więzieniach komunistycznych.

– Jeśli nie zostanie spełniony nasz postulat, będziemy musieli się zastanowić, co robić dalej. Nie możemy zgadzać się na manifestacje środowisk homoseksualnych. Nie widzę przeszkód do tego, żebyśmy my tam manifestowali w ramach protestu, żeby nie manifestowały tam środowiska lewicowe.

– Impulsem był 13 grudnia. Kiedy pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców stanęli więźniowie polityczni to uznaliśmy, że skoro jest to demonstracja prodemokratyczna możemy poprzeć Andrzeja Dudę. Nie zrobiliśmy niczego złego. Zostaliśmy pobici, wyzwani w sposób niezwykle wulgarny, chociaż wszyscy widzieli kim jesteśmy.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj