To Wdzydze są Kiszewskie, czy nie?

Naszym gościem jest teraz Andrzej Penk z Wdzydzkiego Parku Krajobrazowego.

– Wdzydze Kiszewskie powstały, kiedy było starostwo kiszewskie, stąd nazwa. Są też Wdzydze Tucholskie, a my po prostu jesteśmy Wdzydze. Nazwa wzięła się od Wdzydzany, dziewczyny, która objawiła się księciu. W pogoni za nią wysłał Stolemów, którzy kopali doły, które napełniały się wodą i tak powstały jeziora. Stolemi to niebywale silni Kaszubi. Jesteśmy zlokalizowani z sercu Kaszub i to nam przewodzi.

– Mamy ten charakterystyczny znak, czyli Morze Kaszubskie. To wyjątkowy okaz natury, cztery jeziora skupione w jednym miejscu. Żeglarze mają urozmaicone środowisko wodne, bo są tu różne warunki. Na pewno jest spokojniej, niż na Mazurach.

– Tutaj jest spokój, inny klimat, powrót do natury. Spotyka się architekturę regionalną. Tutaj od wejścia ma się jeden, góra dwa stopnie. Dzięki temu mieszkanie staje się połączone z ogrodem.

– Krwawe doły to nazwa historyczna. To jedyny rezerwat przyrody, który jest na terenie parku. Zachęcam zainteresowanych od odwiedzenia rezerwatu. To bór świeży i chrobotkowy. Dominują lasy i siedliska borowe. Jesteśmy w Borach Tucholskich i południowej części Kaszub.

– Torfowiska to najbogatsze środowiska przyrodnicze. Są to tereny nawodnione. Mówi się, że wody podziemne stanowią większe zasoby, niż wody widoczne gołym okiem. Mówi się, że torfowisko wciąga. I faktycznie, trzeba uważać. Po niektórych można chodzić, ale niektóre są niebezpieczne.

– Nasz teren jest idealny do turystyki, także rowerowej. Ten najbardziej ambitny szlak to wokół jezior. Start z Waglikowic – mówi nasz gość.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj