PO wzywa do startu w wyborach, Robert Biedroń planów nie chce zmieniać. „Agresywny język polityki”

Platforma Obywatelska wzywa prezydenta Słupska do startu w wyborach. Robert Biedroń odpowiada, że nie da się wciągnąć w partyjną wojnę. Poseł PO Zbigniew Konwiński zaapelował do prezydenta Słupska, by powalczył o reelekcję i nie chował się za zastępcę oraz rozliczył się z mieszkańcami miasta ze swoich obietnic sprzed czterech lat.

– Robert Biedroń zapowiadał, że będzie w Słupsku osiem lat. Teraz się z tego wycofał. Apeluję do prezydenta Słupska, by poddał się weryfikacji wyborczej i pokazał jaki miał program cztery lata temu, a co rzeczywiście zrobił. To jest wyborcze oszustwo deklarować teraz ubieganie się o wybór na radnego, a w rzeczywistości obecny prezydent mówi o tym, że będzie budował swoja partię. Na to zresztą poświęcił cztery lata. Na budowanie swojej pozycji politycznej, więc hipokryzją jest zarzucanie nam działań politycznych – dodał Konwiński.

„AGRESYWNY JĘZYK POLITYKI”

Robert Biedroń odpowiada, że planów nie zmieni. Będzie się ubiegał o mandat radnego w Słupsku. – To jest ten sam agresywny język polityki, którym mnie zwalczano cztery lata temu. Ja zrobię wszystko, by pokazać partiom politycznym, że nie wygrają w Słupsku. Nie będę brał udziału w politycznej wojnie w mieście – mówił Robert Biedroń. Biedroń wycofał się z kandydowania na urząd prezydenta Słupska. Kandydatką z jego listy jest obecna wiceprezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka. Platformę Obywatelską reprezentuje Beata Chrzanowska, Prawo i Sprawiedliwość Anna Mrowińska. Kandydatem Słupskiego Porozumienia Obywatelskiego jest Mirosław Betkowski.

Przemysław Woś/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj