Jarosław Sellin: „Chciałbym tam, na miejscu, pilnować polskich interesów”

Jarosław Sellin oraz Jarosław Wałęsa są już w studiach. Debata potrwa czterdzieści minut. Stoper będzie odmierzał czas, by każdy z kandydatów miał równe szanse.

Pierwsze pytanie, na które odpowiedział Jarosław Sellin, dotyczyło tego, co powoduje, że chciałby on pracować w Parlamencie Europejskim, jaka jest jego główna motywacja, w momencie gdy bardzo skutecznie zajmuje się on ochroną kultury i sztuki na Pomorzu i w Polsce.

– Z mojego doświadczenia wynika, że 70 procent legislacji, którą musimy przyjmować w Polsce, jest uchwalana w Parlamencie Europejskim i chciałbym tam, na miejscu, pilnować polskich interesów. Czasem jest ona zgodna z polskimi interesami, czasem nie, dlatego warto pilnować u źródeł. Druga sprawa to gorączka legislacyjna. Obliczyłem, że raz w tygodniu jest produkowana dyrektywa i dwa razy dziennie, siedem dni w tygodniu, są produkowane rozporządzenia. Uważam, że 15 lat temu mieliśmy takie poczucie, że wchodzimy do strefy wolności i swobód, a okazuje się, że jesteśmy w strefie nakazów i zakazów. Dodatkowo jesteśmy prymusami, jeśli chodzi o wykorzystywanie europejskich środków na kulturę w Polsce – mówił Jarosław Sellin.

 

Fot. materiały prasowe

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj