– To niecałe 7 procent jest dla nas jak 100 procent, bo jest oznaką ogromnego zaufania Polaków – takie komentarze słychać w sztabie Wiosny. Cały czas nie wiemy, jak rozłożyły się głosy pomiędzy pomorskimi kandydatami tej partii, ale z nieoficjalnych wyników, które napływają do sztabu wynika, że to Adriana Biedroń, startująca z trzeciego miejsca na listach Wiosny otrzymała tych głosów najwięcej. Na drugim miejscu jest liderka partii na Pomorzu Beata Maciejewska, a na trzecim uplasował się Marek Rutka, który jest obecny w sztabie w Sopocie. Te nieoficjalne wyniki, które wysyłają sympatycy partii pracujący w sztabach, pokazują także, że Wiosna na Pomorzu otrzymała więcej głosów, niż wynosi ogólnopolska średnia. Według najnowszych informacji Wiosna w Polsce otrzyma trzy mandaty. W Warszawie będzie to Robert Biedroń, w województwie wielkopolskim Sylwia Spurek, a na Śląsku Łukasz Kohut.
Jak skomentował wyniki Marek Rutka?
– To nie są oczywiście wyniki ostateczne. Po pierwsze bardzo ważne jest, że przekroczyliśmy próg wyborczy. Także te głosy mówiące o tym, że głosy oddane na Wiosnę będą zmarnowane, nie sprawdziły się i dla nas to jest bardzo ważne. Bardzo dobry prognostyk na jesień. W ubiegłych wyborach województwo pomorskie miało najlepszy wynik w kraju – mówimy o ówczesnej PO – także byliśmy świadomi tego, że walka będzie bardzo trudna. Ale podkreślę, że bardzo ważną rzeczą jest to, że łącznie z KE Wiosna ma lepsze wyniki, niż PiS – mówił.
– Na ile poważne są rozmowy o dołączeniu Wiosny do Koalicji? – pytał nasz reporter Maksymilian Mróz.
– Trudno powiedzieć, rozmowy na pewno będą się toczyły, ale do jesieni jest jeszcze dużo czasu. Trudno też powiedzieć, czy Koalicja Europejska przetrwa w tej formie do jesieni – odpowiedział Marek Rutka dodając, że już od jutra w Wiośnie zaczną się przygotowania do jesiennych wyborów.