Lechia gorsza od Schalke 04. „To dobre przetarcie przed ligą”

Bez Sebastiana Mili i Jakuba Wawrzyniaka, w obecności zaledwie 8 tysięcy kibiców musieli sobie radzić w towarzyskim meczu z Schalke 04 piłkarze Lechii Gdańsk. Biało-zieloni przegrali po bramce Leroya Sane 0:1. Przed meczem na boisku PGE Areny odbyła się oficjalna prezentacja zawodników. Przed stadionem dla dzieci, ale także dorosłych było przygotowanych wiele atrakcji m.in. strefa Grill and Fun. Podczas prezentacji każdy z zawodników kopnął w stronę trybun kilka piłek z autografem. Mecz zaczął się punktualnie o 18.30

Początek spotkania należał zdecydowanie do siedmiokrotnych mistrzów Niemiec. Jednak dominacja Niemców nie trwała wiecznie. Do głosu zaczęli dochodzić także piłkarze Lechii. Groźne sytuacje stwarzali sobie Maciej Makuszewski i Piotr Wiśniewski. Te najgroźniejsze stały się udziałem Brazylijczyka Bruno Nazario, który co najmniej dwukrotnie mógł pokonać bramkarza rywali.

Niestety potwierdziła się stara prawda, że nie wykorzystane sytuację się mszczą. Pod koniec pierwszej połowy Leroy Sane z łatwością minął gdańskich obrońców i strzelił tuż obok Łukasza Budziłka. – Mogłem zrobić coś więcej. Piłka poszła mi po ręce i jeszcze wcześniej podskoczyła. Mimo tego jestem zadowolony z tego występu, powiedział były bramkarz m.in. Legii Warszawa.

W drugiej połowie na boisku pojawiła się druga jedenastka piłkarzy Lechii. Okazję do debiutu dostał nowy napastnik Lechii, Grzegorz Kuświk, ale na boisku był niewidoczny, a sytuacji pod bramką Schalke 04 było jak na lekarstwo.

W sobotę Lechia w ramach rozgrywek piłkarskiej ekstraklasy rozegra spotkanie w Poznaniu z Lechem. – 22 zawodników miało okazję sprawdzić się na tle rywala zdecydowanie lepszego i myślę, że dla trenera jest to dobry rekonesans przed meczem w Poznaniu, dodał Budziłek.

Początek meczu w Poznaniu o 20.30.

lus
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj