O awansie do Euro 2016 rozstrzygnie mecz z Irlandią. Jaki wynik satysfakcjonuje biało-czerwonych? [WARIANTY]

Polska po dramatycznym spotkaniu zremisowała w czwartek w Glasgow ze Szkocją 2:2. Biało-czerwoni utrzymali drugie miejsce w tabeli grupy D, ale takim samym bilansem punktowym może pochwalić się Irlandia. Co musi się stać, żeby Polska bezpośrednio awansowała na mistrzostwa Starego Kontynentu? Oczywiście najlepszym rozwiązaniem byłoby niedzielne zwycięstwo nad Irlandią, które jednoznacznie rozwiałoby wątpliwości w kwestii awansu. Gdyby jednak mecz nie potoczył się po naszej myśli, w zanadrzu pozostaje remis. Choć i tutaj warianty są tylko dwa. W niedzielnym spotkaniu biało-czerwoni mogą awansować tylko dzięki wynikom 0:0 i 1:1.

W ostatecznym rozrachunku w grę wchodzą mecze bezpośrednie pomiędzy dwiema reprezentacjami. W pierwszym spotkaniu rozegranym w Dublinie podopieczni Adama Nawałki zremisowali 1:1. Wyższy remis niż 0:0 lub 1:1 nie wchodzi w grę. Dlaczego? Ponieważ liczy się także bilans bramek. Jeżeli Irlandczycy na Stadionie Narodowym w Warszawie strzelą więcej niż jedną bramkę osiągną znacznie lepszy rezultat niż na własnym boisku. To będzie oznaczać, że Polska zagra w barażach do przyszłorocznych mistrzostw we Francji. 

Istnieje jeszcze jedno rozwiązanie, dzięki któremu nawet zajęcie trzeciego miejsca da nam bezpośredni awans do mistrzostw Europy. Drużyna z najlepszym dorobkiem punktowym spośród tych, które w swoich grupach zajęły trzecie miejsce, będzie premiowana bezpośrednim awansem do Euro 2016. Polska w tym gronie plasuje się w czołówce.

Przed meczem z Irlandią biało-czerwoni mają jednak komfort psychiczny, ponieważ z rywalizacji o awans wypadli Szkoci, którzy dzięki bramce Roberta Lewandowskiego w ostatniej akcji czwartkowego spotkania, mistrzostwa Europy będą mogli obejrzeć jedynie w telewizji.

Istnieją również argumenty, które przemawiają na niekorzyść kadry Nawałki. Biało-czerwoni w mecz ze Szkotami włożyli bardzo dużo zdrowia i wysiłku, a regeneracja sił w dwie doby może okazać się nie lada problemem. Drugi fakt jest taki, że Irlandczycy do Warszawy przylecą opromienieni zwycięstwem nad mistrzami świata Niemcami 1:0. 

Początek meczu na Stadionie Narodowym w Warszawie o 20.45. 

Wojciech Luściński/mili

Reklama



Najnowsze



Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj