Chelsea wciąż ma problem z okiełznaniem Brazylijczyka, reprezentacja Anglii z zaakceptowaniem nowych strojów, a adepci piłki nożnej w Australii… ze zwierzętami hodowlanymi, które – jak się okazuje – lubią czasami zaznaczyć swoją obecność na polu gry. Angielscy kibice wiedzą swoje: wariat. Tylko tak można określić zawodnika, którego absolutnie żadne zachowanie na boisku nikogo już nie zdziwi. Ryzykuje poważnymi kontuzjami rywali, pluje na sędziego, rzuca trykotem we własnego trenera. Czy do osiągnięć Diego Costy możemy dopisać także to, że kąsa?
– Diego rozmawiał po meczu z klubem i wyraził żal za reakcję na prowokację Garetha Barry’ego, która doprowadziła do jego czerwonej kartki. Jasno jednak podkreślił, że w żadnym momencie zaistniałej sprzeczki nie ugryzł go – mówił po meczu w imieniu Brazylijczyka rzecznik prasowy Chelsea.
W obronie kontrowersyjnego napastnika stanął również… były, czasami równie kontrowersyjny sędzia, Howard Webb. – Obejrzałem ten incydent kilka razy i jestem pewien, że Michael Oliver pokazał Coście drugą żółtą kartkę za agresywne zachowanie, nie za ugryzienie – powiedział Anglik na antenie BBC Radio 5. – Za ugryzienie możesz zobaczyć czerwoną kartkę tylko wtedy, gdy drugi zawodnik nagle próbuje się od ciebie odsunąć. Tutaj wyglądało to tak, jakby Costa wpadł na ten pomysł i chciał ugryźć, ale ostatecznie z tego zrezygnował – wyjaśnił Webb.
Zupełnie humorystycznie potraktował tę kwestię trener The Blues, Guus Hiddink. Czy Diego Costa powinien poddać się terapii, by nauczyć się kontrolować swoją agresję? Zapytany o to na pomeczowej konferencji Holender odpowiedział: – Był na ten temat film z Jackiem Nicholsonem. Widziałem go, więc może teraz usiądziemy i obejrzymy go razem.
Kwestię zaistniałego bądź też nie ugryzienia, a także m.in. nowych strojów reprezentacji Anglii, już teraz przyprawiających angielskich kibiców o zawroty głowy, jak co tydzień – z dużym przymrużeniem oka – przedyskutowali Anita Kobylińska i Włodzimierz Machnikowski.
Posłuchaj audycji: