Powrót do wielkości Milosa Krasica. Nasz dziennikarz: „Znów będzie wart miliony”

Milos Krasic przybył do Gdańska jako przyblakła nieco gwiazda. W piłkarskiej biografii miał kilka spektakularnych wpisów, jak choćby Juventus Turyn czy CSKA Moskwa.

Na Stadionie Energa Gdańsk z trenerem Jerzym Brzęczkiem minął się w drzwiach. Dawnej formy nie zdołał odzyskać pod okiem Thomasa von Heesena. Nie otrzymał zresztą szansy. Wiele meczów Lechii oglądał z perspektywy trybun. Na jego wielkim talencie i wciąż niemałych możliwościach poznał się dopiero Piotr Nowak.

MILA – CÓRECZKA I KOLEGA Z BOISKA

Piłkarzy na boisko wyprowadzają dzieci. Milosowi towarzyszy córeczka. Podobne rodzinne relacje pielęgnują tuż przed meczem także Maloca, Peszko, Wojtkowiak i Mila. Ten ostatni na placu operuje w tym samych rejonach boiska, co Serb. Sebastian i Milos są reżyserami gry Lechii. Obu zbliża także to, że córeczka Milosa ma na imię Mila.

SZYBKI JAK PORSCHE CAYENNE

Milos przyjechał do Gdańska porsche. Stać go. Przez 10 lat gry na europejskim topie zarobił miliony. Wprawdzie na pierwszych treningach w Gdańsku poruszał się z prędkością flagowego produktu przemysłu motoryzacyjnego dawnej Jugosławii – yugo, ale teraz dostosował się już do używanego na co dzień pojazdu. Jego średnia wartość wynosi ok. 300 tys złotych. Wartość piłkarska Milosa według Transfermarkt.de jest pięciokrotnie wyższa i rośnie. Krasic ma ważny kontrakt z Lechią do końca czerwca 2017 roku. Wkrótce znowu będzie wart miliony, a nie równowartość pięciu porsche.

MITROVICA-NOVY SAD-MOSKWA-TURYN-BASTIA

Pochodzi z Kosowa, Urodził się w Titowej Mitrovicy. O miasteczku było głośno w 2004 i 2008 roku w związku z konfliktami etnicznymi ludności serbskiej i albańskiej. Milos w tym czasie grał już w CSKA Moskwa. Vojvodina Novy Sad zarobiła na jego transferze ponad 2 miliony euro. Już w pierwszym sezonie zanotował największy sukces w karierze zdobywając Puchar UEFA.

W stolicy Rosji Krasic podbił swoją wartość prawie 7-krotnie. W 2005 i 2006 roku wywalczył krajowe dublety: Mistrzostwo i Puchar Rosji. Latem 2010 roku Juventus zapłacił za niego 15 milionów. W kolejnym sezonie jego rynkowa wartość osiągnęła 20 milionów.

Z Serie A żegnał się jako mistrz Włoch. Od tego momentu jego kariera zwolniła. Jeszcze w 2013 roku Fenerbahce wyłożyło za Serba 6,5 miliona euro. Rok później przeszedł do Bastii za 3,5 miliona. W sierpniu ubiegłego roku kosztował Lechię tylko 400 tys. Jak się okazało, był to znakomity interes dla obu stron.

Z KRASICEM NA PODBÓJ EUROPY

Lechia znakomicie zaczęła rundę mistrzowską ekstraklasy. Po zwycięstwach nad Zagłębiem Lubin i Pogonią Szczecin awansowała na czwarte miejsce w tabeli. Do trzeciej Cracovii traci tylko dwa punkty. Ostatni mecz w sezonie zagra właśnie w Krakowie. Już w najbliższą niedzielę mecz z wiceliderem. Lechia traci do Piasta sześć punktów, ale jeśli wygrałaby w Gliwicach to…

Najpierw trzeba wygrać.

Włodzimierz Machnikowski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj