Tym urządzeniem wspomagają się piłkarze. Testowaliśmy je z Anną Rogowską

W Anglii wydaje się ok. 198 mln funtów (ponad miliard zł) na leczenie kontuzji mięśni dwugłowych, i to tylko w jednym sezonie. By zminimalizować ryzyko wystąpienia urazów, kluby inwestują w urządzenia diagnostyczne badające m.in. siłę mięśni sportowców. Jedno z takich urządzeń trafiło właśnie do Polski. Testowaliśmy je razem z byłą mistrzynią świata w skoku o tyczce Anną Rogowską.

NordBord kosztuje 60 tysięcy złotych. Korzystają z niego piłkarze klubów Manchester United, Liverpool, Chelsea i Leicester City, czyli aktualny mistrz Anglii. Niebawem będzie testowane przez kluby naszej ekstraklasy. Mieliśmy możliwość wypróbowania sprzętu razem z Anną Rogowską, mistrzynią świata i brązową medalistką mistrzostw olimpijskich w skoku o tyczce oraz triathlonistami: Damianem Tomaszewiczem, Maciejem Kosmalą i Pauliną Załucką.

Nad prawidłowym przebiegiem testów czuwali fizjoterapeuci z Rehasport Clinic oraz Adam Kilian, właściciel New Level Sport – firmy, która zaopatruje m.in. polskich piłkarzy w produkty używane w treningu sportowym i rehabilitacji. Radio Gdańsk reprezentował Marcin Dybuk, dyrektor ds. rozwoju Radia Gdańsk, współorganizator akcji Pomorze Biega i Pomaga, który niedawno odbył swój maratoński debiut.

POLSKA JEST TRZECIM KRAJEM, W KTÓRYM POJAWIŁ SIĘ NORDBORD

– Urządzenie mierzy siłę ekscentryczną i izometryczną mięśni dwugłowych oraz różnicę w sile pomiędzy obydwoma kończynami. Jeżeli różnica w sile mięśni prawej i lewej nogi jest duża (wynosi powyżej 15-20 proc.) ryzyko kontuzji automatycznie wzrasta. W przypadku mięśni dwugłowych na możliwość wystąpienia urazu wpływa także wiek zawodnika. Jeśli ta kontuzja pojawiła się wcześniej, to ryzyko jej nawrotu jest ogromne. Chcąc uniknąć utraty zdrowia, powinniśmy rozwinąć siłę nóg, tak by wskazania urządzenia przekraczały 450 niutonów. Badania pokazują, że w takim przypadku ryzyko wystąpienia kontuzji jest drastycznie niższe. Sprzęt był dostępny tylko w Australii i Anglii, Polska będzie trzecim krajem, w którym będziemy starali się go udostępnić jak największej liczbie klinik i klubów sportowych – mówił Adam Kilian.

Mimo swojej ceny, urządzenie jest niepozorne. Sekret tkwi jednak w rozwiązaniach technicznych zaproponowanych przez australijskich naukowców. NordBord pozwala na testowanie siły mięśni dwugłowych w bardzo prosty sposób. Wystarczy klęknąć na platformie, włożyć nogi w obejmy i jak najwolniej opuścić się z klęku do pozycji horyzontalnej. Wynik pomiaru jest wyświetlany na ekranie komputera zaopatrzonego w odpowiednie oprogramowanie. Zestawienia danych przestawiane są w postaci liczb i dynamicznych wykresów. Te informacje pozwalają na korygowanie obciążeń treningowych.

– Najczęściej kontuzje pojawiają się w czasie dysbalansu mięśniowego, gdy zawodnik nie dba o rozciąganie i dobór właściwych ćwiczeń, które będą balansowały mięśnie. To w takich przypadkach dochodzi do uszkodzenia mięśnia dwugłowego, półbłoniastego, półścięgnistego, a także do przeciążeń kręgosłupa. Chodzi o to, że gdy ogranicza się nam zakres ruchu w biodrze, kręgosłup musi to nadrobić. Pojawia się coraz więcej możliwości badania i analizowania siły i dysbalansu mięśniowego. Wśród systemów sprzętowych prym wiódł Biodex, teraz pojawił się NordBord, który ułatwia i przyśpiesza badanie, skracając je do minuty. To ułatwia planowanie procesu rehabilitacji czy treningu sportowego – tłumaczył Mateusz Potoczny, fizjoterapeuta z Rehasport Clinic.

Konkurencyjnym urządzeniem jest Biodex System 4. Jest to zestaw składający się z fotela, dynamometru elektrycznego i mobilnej stacji roboczej z panelem kontrolnym i kosztujący ok. 300 tys. zł. System ten pozwala na ocenę treningu nerwowo-mięśniowego w trakcie różnych rodzajów pracy. Podobnie jak w urządzeniach NordBord, możliwa jest pełna archiwizacja danych do analizy statystycznej. Jedną z wersji systemu Biodex można zobaczyć na zdjęciu w galerii dołączonej do artykułu. ANNA ROGOWSKA NADAL W DOBREJ FORMIE

Po krótkiej rozgrzewce zawodnicy przystąpili do testów. Pierwsza swoich sił spróbowała Anna Rogowska. Urządzenie wskazało siłę ponad 400 niutonów. Różnice pomiędzy siłą obydwu nóg były minimalne. Co ciekawsze, mistrzyni olimpijska była już po treningu, w czasie którego przebiegła 18 km. Podobnie wysokie wyniki uzyskali triatloniści. Wszystkich zaskoczył Marcin Dybuk z Radia Gdańsk, który w trakcie testów uzyskał bardzo dobre wyniki, co stało się wstępem do małej sportowej rywalizacji. Swoją klasę pokazała mistrzyni świata w skoku o tyczce, która nadal prowadzi aktywny styl życia.

– We wrześniu chcę zadebiutować w biegu maratońskim w Berlinie. Myślę że ćwiczenia mięśni dwugłowych mogą mieć wpływ na mój wynik. W tej chwili ciężko trenuję. Cały czas pracuję nad szybkością. To zabawnie brzmi w moich ustach. Do tej pory trening szybkości, to było bieganie na dystansie 100 i 200 metrów, a w tej chwili pracuję na dwukilometrowych odcinkach. To dla mnie coś zupełnie nowego. Nowe wyzwania, nowy trening. Cieszę się, że po 20 latach w sporcie mogę zrobić coś innego. Sprawia mi to olbrzymią przyjemność – wyjawiła Anna Rogowska.

Jak zapowiedział Adam Kilian, sprzęt będzie testowany przez polskie kluby piłkarskie: – Konkretnych terminów jeszcze nie ma, ale w najbliższych tygodniach będą się odbywały testy praktycznie w każdym klubie ekstraklasy. Myślimy między innymi o Lechii Gdańsk i Arce Gdynia.



Piotr Puchalski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj