Konie, kapelusze i kwinta na sopockim hipodromie

Kobieta w tańcu, koń w galopie i statek pod pełnymi żaglami – to kanony piękna. Wszystkiego można było doświadczyć na sopockim hipodromie. Cztery dni wyścigowe, 26 gonitw, ponad 30 pań w konkursie kapeluszy, rekordowa wygrana w kwincie – za 3 złote zwycięzca otrzymał ponad 9 600.

POWIAŁO WIELKIM ŚWIATEM

Ścigały się konie czystej krwi arabskiej, pełnej angielskiej oraz kłusaki hodowli francuskiej.

W kryterium mediów Radio Gdańsk wylosowało konia o dumnej nazwie Olimp. Faworyt dobiegł do mety dopiero na czwartym miejscu a wygrał koń biegnący w barwach magazynu „Prestiż”.

MISS W KAPELUSZU

Marta Pałucka w Sopocie znalazła się nieprzypadkowo. Miss World Poland 2015 jeździ konno, a doświadczenie zdobyte na pokazach mody wykorzystała organizując konkurs kapeluszy. To tradycyjna forma towarzyskiego dodatku do wyścigów.

Wyścigi Royal Ascot na torze w hrabstwie Berkshire w Anglii sławią nie tylko nazwiska jeźdźców, nazwy koni i stajni oraz ekscytują wysokością wypłat, ale także promują nakrycia głowy.

REKORDOWA KWINTA

Postawić 3 złote i wygrać 9 600. W sobotę mieliśmy rekordową wypłatę. Kwinta to najbardziej prestiżowy zakład, który można zawrzeć z totalizatorem. Wystarczy wytypować zwycięzców pięciu kolejnych gonitw. Zadanie trudne, ale prawdopodobieństwo wygranej jest znacznie większe niż w „totka”.

Kwinta kwincie nierówna. W niedzielę wypłata wyniosła niespełna 300 złotych.

Włodzimierz Machnikowski
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj