Szczęśliwy dzień dla polskich wioślarek w Rio. Bilans: dwa medale. „Historyczna chwila”

Doskonała postawa polskich wioślarek na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro. W ciągu godziny nasze osady zdobyły dwa medale. Najważniejszy jest oczywiście złoty. Magdalena Fularczyk-Kozłowska wspólnie z Natalią Madaj zdobyły złoty medal w dwójce podwójnej wagi lekkiej. Nasze reprezentantki doskonale rozegrały wyścig finałowy i stanęły na najwyższym stopniu podium.

HISTORYCZNA CHWILA

Adam Korol, polski wioślarz, czterokrotny mistrz świata, mistrz olimpijski z Igrzysk Olimpijskich w Pekinie podkreślał, że jest to historyczna chwila. – Nasze dziewczyny, pierwsze w historii wioślarki zdobyły złoty medal igrzysk olimpijskich. Naprawdę jestem pod wrażeniem. Wyścig był fantastyczny, równy od samego początku – mówił.

Podkreślał, że Polki w ostatniej chwili wyprzedziły Brytyjki. – Wielkie Brytyjki prowadziły od początku w zasadzie do ostatnich dwustu metrów, kiedy nasze dziewczyny zaatakowały i dosłownie o pół komory wyszły i jako pierwsze minęły linię mety. To jest coś niesamowitego.Całe igrzyska układały się po ich myśli. Wygrały pierwszy wyścig, wygrały półfinał z najlepszym czasem. Wszyscy po cichu liczyliśmy, że to nie będzie walka o medal, tylko to będzie walka o złoty medal – dodał mistrz olimpijski.

NIE JEDYNY MEDAL

Brąz padł łupem naszej czwórki podwójnej wagi lekkiej. Polska osada Agnieszka Kobus, Monika Ciaciuch, Maria Springwald i Joanna Leszczyńska okazała się gorsza jedynie od Niemek i Holenderek.

– Na pewno jest to niespodzianka. Gdzieś po cichu liczyliśmy, że medal jest w zasięgu. Tutaj widzimy dwa zupełnie różne rozegrania wyścigu. Dziewczyny postawiły wszystko na jedną kartę i ruszyły od samego początku z całych sił. W połowie dystansu miały praktycznie łódkę przewagi na wszystkimi. One same i reszta stawki. Zaczęły słabnąć na samym końcu – podkreślał Korol.

SZANSA NA KOLEJNY

Wioślarz AZS AWFiS Gdańsk – Miłosz Jankowski także ma szanse na olimpijski medal. Polska dwójka podwójna wagi lekkiej znakomicie spisała się w półfinale i z trzeciego miejsca awansowała do finału A, w którym powalczą o olimpijski krążek. Polska osada do ostatnich metrów walczyła z Włochami o trzecią pozycję. Mikołajczewski i Jankowski w ostatnich sekundach wyprzedzili Włochów, od których okazali się lepsi o 22 setne sekundy.

Wojciech Luściński/Maria Anuszkiewicz

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj