Zima to czas transferowych poszukiwań. Arka poluje głównie na napastnika

Zima to czas zbrojeń w piłkarskiej ekstraklasie. Telefony, faksy i skrzynki pocztowe w klubowych gabinetach rozgrzane są do czerwoności. Ruch w interesie kwitnie, a menedżerowie zawodników, którzy szukają swoim klientom nowych miejsc pracy są wyjątkowo aktywni.

Zimą nie próżnują także prezesi i dyrektorzy sportowi, dla których właśnie zaczął się najbardziej gorący okres. Czas polowań. Arka należy do klubów, które wybierając się na zakupy,  liczą przede wszystkim na superokazję. Zasobność żółto-niebieskiego portfela nie pozwala wejść na rynek transferowy i wybrać z piłkarskiego straganu wszystko na co ma się ochotę.

– Poszukujemy napastnika i środkowego obrońcy. Nie ukrywamy również tego, że aby ktoś do nas dołączył, to dla dobra wszystkich trzeba zluzować dla niego miejsce – mówi prezes Wojciech Pertkiewicz.

Głównym kandydatem do „zluzowania” miejsca w ataku Arki jest Dariusz Zjawiński, który po obiecującym początku przy Olimpijskiej rundę zakończył z zaledwie 2 bramkami. Usprawiedliwieniem Pawła Abbotta, może być kontuzja, przez którą nie zdążył dojść do optymalnej formy. Rafał Siemaszko uratował swoje miejsce w gdyńskim zespole udaną końcówką roku, kiedy wobec indolencji ofensywnej pozostałych wysforował się na pierwsze miejsce w klasyfikacji najlepszych strzelców Arki. Słowo uratował w przypadku związanego bardzo emocjonalnie z Gdynią Siemaszki jest jednak nie do końca odpowiednie. 30-letni zawodnik nie ma wygórowanych oczekiwań i nie ukrywa, że rola jokera mu odpowiada.

POLOWANIE NA NAPASTNIKA

Na pozycję napastnika przymierzani są między innymi Budu Ziwiziwadze i Jakub Arak. Początkowe rozmowy z gruzińskim napastnikiem, który wyróżniał się skutecznością w rodzimej lidze, nie potoczyły się jednak po myśli gdynian. Zaoferowane przez nich warunki nie satysfakcjonowały piłkarza. Niewykluczone, że Arka wznowi negocjacje przedstawiając 22-letniemu Ziwiziwadze lepszą ofertę.

W kręgu zainteresowań  żółto-niebieskich jest również 21-letni Arak. Były napastnik Legii Warszawa w tym sezonie ekstraklasy wystąpił w 19 meczach w barwach Ruchu Chorzów strzelając 3 gole. Śląski klub pogrążony jest w kryzysie zarówno sportowym jak i organizacyjnym, a zawodnicy trenera Waldemara Fornalika są łakomym kąskiem dla pozostałych klubów ekstraklasy.

PIĄTKOWSKI CHCE PONOWNIE GRAĆ W EKSTRAKLASIE

W Gdyni wrócił także temat Mateusza Piątkowskiego, którego transfer był rozpatrywany latem. Były napastnik Jagiellonii chciałby ponownie grać na polskich boiskach po nieudanym pobycie na Cyprze, gdzie Apoel stosował wobec niego mobbing. Piątkowski związał się z klubem z Nikozji kontraktem do 2018 roku, ale klub próbował wymóc na nim rozwiązanie umowy. Przed kilkoma dniami obie strony rozstały się za porozumieniem stron. Przed wyjazdem za granicę 33-letni napastnik zaliczał się czołowych snajperów ekstraklasy. W sezonie 2014/2015 zdobył dla Jagiellonii 14 goli w 24 meczach.

TRYTKO WRÓCIŁ DO POLSKI, SEKULSKI NA WYPOŻYCZENIE

Na giełdzie transferowej w kontekście Arki pojawiają się także nazwiska Przemysława Trytko i Łukasza Sekulskiego. Gdyński klub nie potwierdza jednak, aby prowadził rozmowy z tymi zawodnikami. 29-letni Trytko występował przy Olimpijskiej w latach 2008-2010. Ostatnio grał w Kazachstanie. Po rozegraniu 27 meczów, w których zdobył 7 bramek. Pod koniec grudnia jego z drużyną Atyrau wygasł.

Sekulski, który w ekstraklasie debiutował w barwach Jagiellonii był łączony z Arką latem, ale wówczas zdecydował się na przenosiny do Korony Kielce. Po półrocznym wypożyczeniu podczas którego w 10 meczach strzelił 5 goli, w tym jednego  Arce, wrócił niedawno do Białegostoku. Na Podlasiu 26-latek ma jednak niewielkie szansę na regularną grę, dlatego może trafić na kolejne wypożyczenie.

mh
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj