Śroka była bardzo udana dla pomorskich drużyn występujących w PLK. Koszykarze Asseco wygrali w Krośnie, ponownie zdobywając zwycięskie punkty w ostatniej akcji meczu. Energa Czarni i Polpharma wykorzystały atut własnego parkietu.
ZWYCIĘSKI RZUT ŻOŁNIEREWICZA
Kolejny emocjonujący mecz rozegrali koszykarze Asseco. Gdynianie, którzy w ostatnim spotkaniu na własnym parkiecie wygrali po rzucie trzypunktowym Wojciecha Czerlonko równo z końcową syreną tym razem do samego końca walczyli o zwycięstwo w Krośnie. Po pierwszej połowie gdynianie przegrywali różnicą 10 punktów, ale po przerwie zagrali dużo lepiej i wygrali zarówno trzecią jak i czwartą kwartę. Zwycięstwo gdynianom zapewnił Przemysław Żołnierewicz, który w ostatniej akcji meczu dobił niecelny rzut Krzysztofa Szubargi. Asseco triumfowało 80:79.Dla gospodarzy 15 punktów zdobył Chris Czerapowicz, a 12 – Kareem Maddox, który miał też 10 zbiórek. 24 punkty dla gości rzucił Krzysztof Szubarga, a 16 – Marcel Ponitka. Miasto Szkła ma bilans 11-7, Asseco – 8-10.
ZACIĘTA WALKA I SENSACJA W STAROGARDZIE
W tej kolejce nie zawiodła także Polpharma. Starogardzianie sprawili niespodziankę pokonując we własnej hali PGE Turów. W całym meczu żadnej z drużyn nie dało się uzyskać znacznej przewagi. Pierwsze dwie kwarty zakończyły się remisem i do przerwy był wynik 33:33. W trzeciej kwarcie lepiej zaprezentowali się starogardzianie, którzy wygrali ten odcinek meczu różnicą pięciu punktów. W czwartej kwarcie zgorzelczanom udało się odrobić straty i 70 sekund przed końcem był remis 71:71. O zwycięstwie Kociewskich Diabłów zadecydowały rzuty wolne Marcina Fliegera i Thomasa Davisa, ale zarówno doświadczony rozgrywający jak i amerykański skrzydłowy wykazali się jedynie 50 procentową skutecznością co otworzyło szansę PGE Turowowi. Rzutu na zwycięstwo dla gości nie trafił równo z końcową syreną Tweety Carter.
15 punktów dla gospodarzy zdobył Anthony Miles, a 18 dla gości – Tweety Carter. Bilans Polpharmy wynosi 9-9.