Lechia broni pozycji lidera. Mak: „Zgarniemy trzy punkty i zostaniemy na pierwszym miejscu”

Utrzymanie pozycji lidera Lotto Ekstraklasy – to podstawowy cel piłkarzy Lechii Gdańsk. Biało-zieloni w najbliższą sobotę zmierzą się na stadionie Energa z Cracovią. – Zgarniemy trzy punkty i zostaniemy na pierwszym miejscu – zapewnia Michał Mak, skrzydłowy biało-zielonych.


W sobotę, 25 lutego, Lechia podejmie na własnym stadionie Cracovię. Zarówno trener Piotr Nowak, jak i skrzydłowy Michał Mak doceniają dobrą dyspozycję rywali i spodziewają się ciężkiego meczu.

– Cracovia zawsze słynęła z tego, że gra dobrze w piłkę i ma zawodników, którzy dobrze nią operują. Trzeba uważać na Piątka w ataku, który jest ostatnio skuteczny, ale musimy skupić się na swojej grze. Trener Nowak ma pomysł na ten mecz. Musimy go wypełnić i zainkasować trzy punkty – przekonuje skrzydłowy.

– To jest zespół niezmiernie groźny. W Krakowie zagraliśmy bardzo dobre 90 minut, ale to jest zespół, który gra w piłkę i stara się wykorzystywać sytuacje. Wygrali z Ruchem na wyjeździe, z Pogonią prowadzili, także są na pewno zespołem groźnym na wyjazdach i musimy to wziąć pod uwagę. To będzie interesujący, ale ciężki mecz – zapowiada Nowak.

CRACOVIA BEZ COVILLO

W sobotę nie zagra jeden z najlepszych zawodników „Pasów” – Miroslav Covillo, którego z gry do końca sezonu wyeliminowała kontuzja odniesiona w ostatnim meczu przeciwko Pogoni Szczecin.

– Covillo na pewno był zawodnikiem wiodącym w linii pomocy, ale mają inne możliwości. Może wejść Cetnarski, są inni zawodnicy, którzy się wyleczyli. Mogą zagrać ustawieniem, którego nie widzieliśmy i musimy być na to przygotowani – kończy szkoleniowiec Lechii.

REMIS W OSTATNIEJ MINUCIE

W meczu z Bruk-Bet Termaliką gdańszczanie stracili zwycięstwo po rzucie karnym podyktowanym w ostatniej minucie doliczonego czasu gry. W tym spotkaniu nie zagrali między innymi Ariel Borysiuk i Milos Krasić. Nowak mówił, że po jego podopiecznych widać było jeszcze zmęczenie po poprzednim pojedynku – Nie chcę się usprawiedliwiać przygotowaniem do meczu w Niecieczy, bo uważam, że zagraliśmy dobrze. Mimo to, że tak się skończyło, to myślę, że przez większość czasu byliśmy zespołem dominującym. Zdawaliśmy sobie sprawę jak ważny jest mecz z Jagiellonią. Problemy, które wyszły w przypadku Milosa i Ariela kilka dni po meczu, były potwierdzeniem tego ile oni włożyli w to spotkanie. Musimy być przygotowani na to, że będziemy grać co kilka dni i obciążenia będą coraz większe. Piłkarze muszą być gotowi.

Pomimo dramatycznej końcówki spotkania Michał Mak zauważa, że należy docenić wywalczony remis. – Kiedy tracisz bramkę w ostatniej minucie to jesteś zły, ale wiemy, że Termalica miała szanse w drugiej połowie i ten wynik mógł być inny. Ten punkt trzeba szanować. Meczów jest bardzo dużo, musimy grać dalej. Atmosfera w zespole jest bardzo dobra. Jesteśmy mocni u siebie i wiemy że mecz w sobotę wygramy, bo mamy bardzo mocną kadrę. Jesteśmy dobrej myśli. W sobotę zgarniemy trzy punkty i zostaniemy na pierwszym miejscu – zapowiada zawodnik, który do Gdańska wrócił po nieudanej przygodzie w Arminii Bielefeld.

DUŻA KONKURENCJA

– Cieszę się bardzo, że znowu mogę grać w koszulce Lechii, bo bardzo mi tego brakowało. W Bielefeld grałem bardzo mało i brakuje mi tego. Bardzo się cieszę, że znów wybiegłem na boisko. Mam nadzieję, że nie będę grał tylko  w ostatnich minutach, bo chcę walczyć o swoje miejsce i pomóc drużynie, żeby osiągnąć wspólny sukces – mówi Mak.

Pomocnik ma dużą konkurencję do miejsca w składzie. Piotr Nowak zapewnia, że dba o to, aby każdy zawodnik czuł się ważny dla zespołu. – Mecze będą przychodzić jeden po drugim i musimy robić rotację na kilku pozycjach, włączając bramkarza. Będziemy starać się to wypośrodkować, żeby każdy miał te minuty, które im się należą. Ważne jest, żeby każdy czuł się częścią zespołu – zapewnia szkoleniowiec, który dodaje, że rywalizacja Dusana Kuciaka z Vanją Milinkoviciem-Saviciem wyjdzie obu na dobre.

– Od początku uważałem, że przyjście Dusana nie tylko polepszy naszą sytuację z obsadą bramki, ale też sprawi to, że każdy z nich będzie poprawiał swoje umiejętności. Vanja ma predyspozycje, żeby być wielkim bramkarzem. Rywalizacja między nimi poprawi i grę Dusana i grę Vanji. Zdrowa rywalizacja przełoży się na to, że jeden i drugi będzie coraz lepszy.

Mecz Lechii z Cracovią odbędzie się w sobotę, 25 lutego, na Stadionie Energa w Gdańsku Letnicy. Początek spotkania o godzinie 18:00.

Tymoteusz Kobiela
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj