Nenad Bjelica na ławce rezerwowych posadził Macieja Gajosa, Darko Jevtica i Dawida Kownackiego. W środku pola Trałka współpracował z Tettehem, a na szpicy z obrońcami walczył Marcin Robak. Za rozgrywanie piłki odpowiedzialny miał być Radosław Majewski.
POCZĄTEK DLA LECHA
Od pierwszych minut inicjatywa należała do Lecha. W 15. minucie Robak zagrał prostopadłą piłkę do wychodzącego sam na sam z bramkarzem Szymona Pawłowskiego, który przegrał pojedynek z Dusanem Kuciakiem. Słowak w pierwszej połowie kilkakrotnie ratował skórę swoim kolegom wyjściami z bramki. Chwilę później to Lechia mogła wyjść na prowadzenie. Van Kessel przeprowadził kontratakę, w którym zagrał na wolne pole do Wolskiego, ale zagranie pomocnika w kierunku Peszki zostało zatrzymane przez defensorów „Kolejorza”. W ostatnich minutach pierwszej części meczu największe zagrożenie stwarzał właśnie Wolski, który najpierw groźnie uderzył na bramkę Putnockiego, a minutę później po jego indywidualnej akcji strzał jednego z partnerów został zablokowany.
Po gwizdku oznaczającym przerwę na boisku doszło do sporego zamieszania. Trener gospodarzy miał ogromne pretensje do Peszki, który wcześniej starł się z Kędziorą. Po całej sytuacji obaj zostali ukarani żółtymi kartkami, które obejrzeli również rezerwowi Lasse Nielsen i Vanja Milinković-Savić.
Drugą połowę lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy zdobyli nawet bramkę, ale sędzia odgwizdał pozycję spaloną. Bardzo groźnie uderzył Robak, Kuciak popisał się fantastycznym refleksem i odbił piłkę, a do siatki skierował ją Majewski. Chwilę później ten sam duet zdobył prawidłową bramkę. Napastnik grając tyłem do bramki wystawił piłkę koledze, a były zawodnik Nottingham Forrest bez problemów pokonał Kuciaka, a następnie opuścił boisko.
KUŚWIK I PESZKO OSŁABILI ZESPÓŁ
Lechia utrzymywała się przy piłce i próbowała budować ataki pozycyjne, ale bardzo niedokładnie grał Wolski, który raz po raz tracił piłkę. W 76. minucie boisku z czerwoną kartką opuścił Kuświk, który minutę wcześniej otrzymał pierwszą żółtą kartkę za uderzenie łokciem, a po chwili kopnął leżącego przeciwnika. Jego śladem podążył Peszko. Skrzydłowy reprezentacji Polski celowo uderzył w twarz Kędziorę, a po chwli do szatni udał się rezerwowy bramkarz Milinković-Savić, który także ujrzał czerwoną kartkę. Strata Peszki może okazać się kluczowa w perspektywie meczu przeciwko Legii Warszawa. 18 marca na Stadionie Enegra Gdańsk nie zobaczymy gdańskiego piłkarza w meczu z mistrzem Polski.
Każdy z Lechistów zachował się skrajnie nieodpowiedzialnie. Lechia przegrywała, ale miała bardzo dużo czasu na odrobienie strat. Zarówno Kuświk, który dał kolejny argument za stawianiem na Marco Paixao, jak i Peszko nie byli w stanie opanować nerwów i niepotrzebnie osłabili drużynę. Lech do końca meczu kontrolował sytuację na boisku i nie dał sobie wyrwać zwycięstwa. Goście, grając w „dziewiątkę”, nie mieli argumentów w starciu z rozpędzonym rywalem, który stwarzał sobie kolejne bramkowe okazje. Za każdym razem na posterunku był jednak najlepszy zawodnik Lechii – Dusan Kuciak.
LECH BARDZIEJ DOJRZAŁY
Lechia miała szansę na dobry wynik w Poznaniu, ale na własne życzenie ją zaprzepaściła. Przed rozpoczęciem rundy dużo mówiło się o doświadczonych zawodnikach biało-zielonych, dzięki którym drużyna miała być gotowa na walkę o mistrzostwo. Tymczasem w meczu z jednym z głównych konkurentów do tytułu dwóch liderów w bezsensowny sposób osłabiło zespół. Lech był drużyną bardziej dojrzałą i zasłużenie wygrał, a Piotra Nowaka czeka ogromna praca, bo w rundzie finałowej co kilka dni trzeba będzie grać pod wielką presją, której tym razem biało-zieloni nie udźwignęli.
Lech Poznań – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
Bramka: Majewski 70′
Składy:
Lech Poznań: Matus Putnocky – Tomasz Kędziora, Łukasz Trałka, Szymon Pawłowski (Gajos 75′), Marcin Robak (Kownacki 81′), Maciej Makuszewski, Volodymyr Kostevych, Maciej Wilusz, Jan Bednarek, Abdul Aziz Tetteh, Radosław Majewski (Jevtić 71′)
Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak – Rafał Janicki, Jakub Wawrzyniak, Milos Krasić, Grzegorz Kuświk, Ariel Borysiuk (Sławczew 83′), Sławomir Peszko, Grzegorz Wojtkowiak (Haraslin 82′), Rafał Wolski, Joao Nunes, Gino van Kessel (F. Paixao 66′)