Padło wiele życiówek. III Maraton Gdańsk za nami [ZDJĘCIA]

Zwycięstwem Rafała Czarneckiego zakończył się III Gdańsk Maraton. Zawodnik z Bliżyna w województwie świętokrzyskim pokonał 42 kilometry i 195 metrów w rekordowym czasie dwóch godzin 24 minut i 32 sekund.

To także nowy rekord trasy gdańskiego maratonu. Zwycięzca nie krył radości. – Biegło się rewelacyjnie od początku. Postanowiłem cisnąć na wynik. Równe tempo daje sukces w maratonie. Biegłem cały czas równo, to 3,24 – 3,25, po prostu rywale w pewnym momencie troszkę odpuścili, a ja już zostałem.

„MOIM ULUBIONYM DYSTANSEM JEST 100 KILOMETRÓW”

Gdańsk Maraton obfitował w rekordy. Pierwszy z nich padł już na starcie. Spod hali AmberExpo o godz. 9 wyruszyło na trasę blisko 3,5 tysiąca biegaczy. Wielu z nich skutecznie walczyło o życiówki. Najlepsi rozprawili się rekordami trasy.
Jako drugi linię mety w hali AmberExpo przeciął ultramaratończyk Tomasz Walerowicz z LKS Olymp Błonie. Do triumfatora stracił minutę (2:25:33).

– Moim ulubionym dystansem jest 100 kilometrów. Dziś był naprawdę świetny dzień do biegania. Może momentami przeszkadzał nieco mocniejszy wiatr, szczególnie na wiadukcie na Drodze Zielonej, ale temperatura i wilgotność powietrza były dla nas idealne – mówił srebrny medalista 3. Gdańsk Maratonu.

RODZINNE SZCZĘŚCIE

Trzeci był Piotr Pobłocki, były mistrz Polski na długich dystansach. – Przez tyle lat byłem na wysokim poziomie, przebiegłem ponad 60 maratonów, byłem mistrzem Polski, wygrywałem maratony na wielkich prestiżowych imprezach. Ale tak naprawdę ten dzisiejszy start był poświęcony debiutowi mojej córki Kasi – mówi Piotr Pobłocki.

Córka nie zawiodła srebrnego medalisty, bowiem w rywalizacji pań nie miała sobie równych (2:51:41).

 

hb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj